Inne jeziora okolic Hańczy – Suwalszczyzna part 2 » Best Divers
Zainteresowany ofertą?
Zadzwoń na naszą infolinię:
601 321 557
Zamów bezpłatną rozmowę

Inne jeziora okolic Hańczy – Suwalszczyzna part 2

 

Podczas ostatniego zamknięcia sezonu w październiku 2019, jak zawsze, że tak ujmę, już tradycyjnie nad jeziorem Hańcza, dnia drugiego nie w Hańczy postanowiłem nurkować, ale pojeździć znowu po okolicznych jeziorach Suwalszczyzny aby sprawdzić o tej porze roku, które jeziora wyglądają na potencjalnie ciekawe do nurkowania ze względu na przejrzystość wody. Temperatura wody w Hańczy w połowie października wskazywała ok 11-12 stopni. Nic więc dziwnego, że przejrzystość była wręcz rewelacyjna i na 100% z każdym dniem będzie się poprawiała. Nie było już górnego zakwitu wynikającego z nasłonecznienia i ciepłej wody. Spokojnie można powiedzieć, iż było około 10-12 metrów tzw. wizury mówiąc w sloganie nurkowym, a im głębiej tym było lepiej.

Zrezygnowałem zatem z nurkowań w Hańczy i pojechałem na wschodnią stronę Suwalszczyzny pokręcić się po okolicznych jeziorach. Poprzednim razem pojechałem bardziej na zachód Okolice Doliny Rospudy). Tu efekt moich spostrzeżeń http://www.bestdivers.pl/dlaczego-my-o-bestdivers/publikacje-w-mediach/inne-jeziora-okolic-hanczy-suwalszczyzna/ Jeśli gdzieś woda ma być czysta to o tej porze roku, to tylko szukać jej teraz albo na wiosnę. Latem wszędzie jest przekłamanie ze względu właśnie na zakwit. Objechałem 11 jezior i, że tak powiem , organoleptycznie sprawdziłem stan przejrzystości ich wód na dany rok. Różnie to bywało w różnych latach, ale jak wiemy generalnie tendencja jest do spadania przejrzystości wody ze względu na nieumiejętną gospodarkę człowieka. Ileż to już jezior było pięknych 20-15 lat temu, a teraz kompletnie nie nadają się do nurkowania. Kilka zdjęć też pomoże trochę na zidentyfikowanie miejsc które widziałem.

A zatem najpierw pojechałem na północ w kierunku granicy litewskiej nad jezioro Wiżajny.

Jezioro bardzo płytkie. Maksymalnie mapy pokazują około 6 metrów głębokości tak wiec i nic w tym dziwnego, że przejrzystości wody tam za dobrej nie zastałem. Zbiornik znajduje się na wysokości 241,9 metrów nad poziomem morza. Do jeziora wpada kilka dopływów małych strumyków ale to nie pomaga w oczyszczeniu wody. Jezioro jest atrakcyjnie głównie ze względu na krajobraz. Podobno z rybami też tam ubogo przez grabieżczą politykę właścicieli wyłapywania sieciami co się da. Słowem – nurek może sobie odpuścić ten zbiornik.

Kolejnym punktem mojej podróży były dwa połączone ze sobą jeziora cienkim przesmykiem a mianowicie Szelment Wielki oraz  Szelment Mały.

Zacząłem od tego Wielkiego. Trzeba tam faktycznie pomyszkować trochę aby znaleźć dojście do wody. Wszędzie te prywatne działki i nie ma się jak dopchać do jeziora. Udało mi się jednak znaleźć takie miejsce. Po zejściu nad wodę byłem miło zaskoczony. Nie dość, że pięknie położone jezioro to jeszcze przejrzystość nie była taka najgorsza. Nie była to woda jak w Hańczy ale jak ktoś chciałby urozmaicić sobie pobyt na Suwalszczyźnie i czuje ducha odkrywcy to tak – można skusić się na wejście do tego zbiornika. Jezioro ciekawe ma aż 45 metrów głębokości, a w wodach spotyka się nawet Troć Wędrowną, dziś niezwykle rzadko spotykaną rybę. Jezioro jest o charakterze sielawowym, nie tłumacząc zawiłości klasyfikacji – podobne jak jezioro Hańcza. Do jeziora wpada rzeczka Szelmentka, która swoje źródła ma niedaleko Góry Jesionowej w okolicach Suwałk. Rzeczka na tyle duża, że już da się zrobić nią spływ kajakowy. Jeszcze czysta tak wiec pewnie i dlatego wody jeziora Szelment Wielki są ciągle atrakcyjne. Słowem polecam!

Drugi zbiornik tj. Szelment Mały ma już bardzo dobre dojście do wody z plaży miejskiej w Becejłach. Pomost wyprowadzony jest w jezioro do głębokości ok 3 metrów i ciągle widziałem dno i piękne łąki rdestnic wokół pomostu. Tak wiec miejsce jest bardzo wygodne na wejście do wody, a i wydaje się, że pod wodą jest całkiem atrakcyjne. Jezioro ma 28 metrów głębokości. Szczerze mówiąc widząc te piękne łąki z pomostu zastanawiałem się czy nie wejść na nurka, ale ostatecznie postanowiłem poszukać jeszcze innych inspiracji nurkowych 🙂

Z nad Szelmentu Małego skierowałem się na miejscowość Sejny po drodze zatrzymując się nad dwoma jeziorami. Jezioro Boksze w okolicach Osady Boksze oraz skuszony nazwą jeziora trafiłem też nad jezioro Białe w okolicach miejscowości Babańce. W tych okolicach odniosłem wrażenie, że wszędzie płynie struga zamieniająca się w coraz większą rzeczkę o nazwie Marycha. Kilka razy przecinałem tą rzeczkę jadąc tą samą drogą cały czas w tym samym kierunku.

A zatem jezioro Boksze – można zapomnieć, widać od razu że płytkie i przejrzystość słaba. Kto wie, może jakaś ryba dla wędkarzy i jest ale nurkowo – zapomnijmy.

Jezioro Białe, jak nazwa często trafnie wskazuje posiada często w innych przypadkach ładną wodę. Jednak ten zbiornik niestety nie należy do tej kategorii. Z pól licznymi rowami melioracyjnymi woda spływa do zbiornika i przejrzystość jest dla nas nurków, cóż – fatalna.

Jezioro Sejny. Wreszcie dojechałem nad jezioro o tej samej nazwie co miejscowość przy której zbiornik ten jest położony. I wiecie co? Z Sejn wypływa rzeczka Marycha. Ciągnie się zatem ta sama woda aż gdzieś tam z głębi Suwalszczyzny przepływając przez kilka mniejszych i większych zbiorników wodnych. Jezioro Sejny niestety jest płytkie bo zaledwie 4 metry głębokości to i znowu nie zdziwiła mnie słaba wizura wody. Jednak nad tym zbiornikiem wypytałem się mieszkania Sejn, gdzie co tu można zobaczyć ciekawego z perspektywy nurka. Co by nie opowiadał, jak koloryzował i czego nie polecał, opowieści ciągle wracały do jednego miejsca – jeziora Gaładuś. Tak wiec czym prędzej pojechałem nad ten zbiornik zbadać co to takiego, jak wygląda i czy warte wyprawy na zewnętrzne rubieże naszego kraju aby dać tam nura. Jezioro bowiem jest równocześnie granicą z Litwą. Długie bo ma aż 10 km, a w najszerszym miejscu ma 2 km szerokości. Głębokość 55 metrów, a dno jest zazwyczaj kamienisto piaszczyste.

Całego jeziora nie objechałem ale z tego co się zorientowałem zbiornik jest bardzo zabudowany prywatnymi działkami. Trzeba mocno się postarać aby znaleźć miejsce gdzie można spokojnie dojść do wody. Jednak kiedy tam już doszedłem byłem bardzo miło zaszokowany. Faktycznie woda była bardzo czysta aby nie powiedzieć krystalicznie czysta. Ma zatem potencjał zbiornik ale jako, że nurkowie nie bywają w nim tak często trzeba wziąć pod uwagę sieci, które na pewno są w różnych miejscach jeziora porozstawiane. Jednak to miejsce na pewno zamierzam odwiedzić, obnurkować i porobić jakieś ciekawe ujęcia łąk podwodnych.

Dzień powoli chylił się ku końcowi , a ja przecież jeszcze miałem wracać do Warszawy tak wiec powolutku skierowałem się w kierunku Augustowa po drodze zatrzymując się jeszcze kilku miejscach. Co jak co, ale jezior w tych okolicach nie brakuje.

Pierwsze jezioro w drodze powrotnej, które odwiedziłem to jezioro Gieret zwane też i to częściej jeziorem Giby od miejscowości leżącej przy drodze nr 16 miedzy Sajnami, a Augustowem.

Pięknie położone i można by samochodem prawie nad sama wodę podjechać, ale niestety woda nie wlała we mnie optymizmu nurka. Przejrzystość, oj słabiutka tak więc to jezioro też sobie można odpuścić. Zaraz po drugiej stronie drogi leży duże jezioro Pomorze. Łączy się z jeziorem Gieret małym przesmykiem. Niestety mimo, że jezioro Pomorze jest przepięknie położone i widać, że jest to jakieś „El Dorado” dla wędkarzy bo było ich sporo nad wodą, to jednak woda zdecydowanie nie zachęca do wejścia na nurkowanie. No nic, byłem, zobaczyłem, jadę dalej - powiedziałem sobie.

Ostatnie dwa jeziora, o których ciałem wspomnieć w tej relacji to jezioro Białe Augustowskie i Studzieniczne.

Początki mojego nurkowania, które zaczęły się około 26 lat temu skierowały mnie właśnie do tych dwóch zbiorników. Jezioro Białe ze Studzienicznym łączą się ze sobą w miejscowości Przewieź już tuż przed Augustowem. Oba zbiorniki wchodzą w skład trasy kanału augustowskiego tak więc w Przewęzi jest śluza odgradzająca jezioro Białe od Studzienicznego, a na wschodzie śluza Swoboda odgradzające jezioro Studzieniczne od dalszego szlaku żeglugowego.

To w Białym właśnie szlifowałem swoje pierwsze umiejętności nawigacji podwodnej zachwycając się świetną przejrzystością wody co wtedy nie miało dla mnie jeszcze takiego znaczenia. Byle by wejść do wody, nie ważne gdzie 🙂 . Jakżeż byłem miło zaskoczony, kiedy oczom moim ukazała się i teraz wspaniale przejrzysta woda w jeziorze Białym. Myślę, że jest to efekt już późnego października. Podejrzewam, że latem tak ładnej wody w tym zbiorniku nie spotkam. Jezioro Białe ma 30 metrów głębokości, a dno jest często kamienisto piaszczyste. Myślę, że warto skusić się na nurka w nim przy okazji jadąc do Augustowa czy w okolice Suwałk. Natomiast Studzienicznym byłem zawsze zachwycony.

Też głębokość zacna 30 metrów sprawia, że letni zakwit ma gdzie opaść i wody są często przejrzyste jak było i tym razem. Niestety śledząc różne portale wędkarskie, artykuły rozczarowanych wędkarzy i nawet programy telewizyjne smuci mnie to, że jeziora te bardzo ubogie są w ryby ze względu na niegospodarność właścicieli tych zbiorników. Nie dotyczy to tylko tych ale widzę ogólny marazm i wykwit narzekania wśród wędkarzy na brak ryby w zbiornikach, które nadają się do nurkowania. Czasami dzwonią do mnie wędkarze z Mazur pytając się mnie gdzie jest jeszcze ryba, gdzie ją widać pod wodą. Może jest ze mną coś nie tak ale wydaje mi się, że to ja powinienem się pytać wędkarzy z Mazur, gdzie warto nurkować bo jest dużo ryby, a tu masz – taki paradoks. Owszem, my nurkowie zobaczymy jeszcze jakąś rybkę podwodą i mamy się czym cieszyć ale wędkarze mają powody do narzekań. Czasy, kiedy kiedyś wchodziłem do jeziora i widziałem mnóstwo ryb, a nawet węgorzy zdecydowanie należą już do przeszłości. Jak się jakieś prawo odnośnie gospodarką rybną naszych wód nie zmieni, słabo widzę obfitość ryb w naszych zbiornikach. Dobrze, że jeszcze w nielicznych, ale jest niezła przejrzystość.

Nie skończyłem odkrywania nowych zbiorników – spostrzeżeniami przy następnej eksploracji, na pewno się podzielę.

Galeria zdjęć:

 

Opracowanie: Rudi Stankiewicz

PADI MSDT no. 610805

Masz pytania?

Wystarczy, że do nas napiszesz lub zadzwonisz:
Bestdivers@bestdivers.pl
Tel. (+48) 601321557 / (+48) 698529073