Inne jeziora okolic Hańczy (Suwalszczyzna)
Pewnego majowego weekendu w 2019 roku, kiedy to organizowałem już chyba z 17 tzw. otwarcie sezonu nurkowego nad j. Hańcza postanowiłem zrobić coś innego. Coś kosztem czegoś. Nurkowanie kosztem znalezienia nowych miejsc nurkowych. Właśnie otworzyli dwupasmówkę z Warszawy do Białegostoku tak więc od 2019 roku na jezioro Hańcza nie jedzie się 5-6 godzin ale wreszcie w 3, no może 3,5 h można spokojnie dojechać i to z przystankiem na jedzenie. Tak mi się coś widzi, że znowu częściej zaczną tam jeździć nurkowie. Przecież z Warszawy to teraz szybciej się jedzie niż do Krakowa na Zakrzówek, który nota bene też w tym roku mają zamknąć na wielki remont, przebudowę czy modernizację terenu. Mniejsza o to jak to nazwiemy. Tym razem zrezygnowałem z nurkowań w niedzielę, a w to miejsce postanowiłem pojeździć po okolicach i poszukać jakiś nowych ciekawych jezior. No ile razy można jeździć i nurkować tylko w Hańczy? Tak, dla tych głębinowych nurków czyli „czarnych Rodrygów” zwanych potocznie technicznymi Hańcza będzie zawsze mekką bo jest głębokość i to szybko można ją zaliczyć. Jednak dusza odkrywcy nie dawała mi spać spokojnie już od kilku lat i ciągle chciałem zobaczyć co tam w okolicy jeszcze jest ciekawego do zobaczenia pod wodą.
W ten jeden dzień, umówmy się wszystkiego nie da się zobaczyć i póki co skoncentrowałem się na tym aby znaleźć dojazdy nad wodę gdzie potencjalnie można by wejść w sprzęcie i zanurkować. No i wcale to takie proste okazuje się nie było. Tam gdzie są najciekawsze i głębokie miejsca w jeziorze zazwyczaj są już prywatne działki i nie za bardzo jak jest dojść do wody. Gdzie jezioro jest płytsze, z dojazdem łatwiej. Przez te kilka godzin w niedzielę odwiedziłem kilka jezior. Zaznaczę tu, że nie koncentruję się tu na opisie typu max głębokość, czy to eutroficzne czy dystroficzne, klasy przejrzystości itd. Podchodzę do tematu praktycznie od strony nurkowej czyli:
- czy się nadaje do nurkowania, czy nie,
- czy jest jak dojechać z tym całym majdanem nurkowym czy nie.
Oto efekt mojej eksploracji.
- Zalew rzeki Czarna Hańcza przy Turtul – kiedyś tam nurkowałem w nocy. Zbiornik nie jest głęboki ale za to mocno zamulony. Natomiast fauna jest przebogata szczególnie jak ktoś lubi robić zdjęcia makro. Przejrzystość nie powala tak jak w jeziorze Hańcza ale 3-4 metry na pewno zawsze są.
- Okmin – dość czysta woda (znaczy się, wszedłbym do wody aby zanurkować), dno kamieniste i żwirowe. Ciężko dopatrzeć się roślinności podwodnej. Jest zatem inne, a to już wzbudza moją ciekawość. Dojazd autem możliwy jest od północnej strony na wschodnią część jeziora. Piękny brzeg z drzewami przy samym brzegu dodaje uroku tamtemu miejscu. W tym miejscu niestety jezioro jest płytkie. Najgłębiej jest po środku ale tam są prywatne działki i ciężko dojść do wody. Trzeba by się indywidualnie umawiać. Wszystko jest oczywiście do załatwienia. Okmin ma dołek do 40 m głębokości
- Ożewo - http://www.bestdivers.pl/fotorelacje/polska/jezioro-ozewo/ Dojazd od południowej strony polną drogą. Przyznam trzeba mocno na nosa jechać aby trafić nad wodę. Dno kamieniste, prawie nie ma trzcin. Kiedyś jak latem w nim nurkowałem była naprawdę ładna woda. Jak to po latach wygląda nie wiem ale jezioro ma potencjał. Woda była czysta. Z jeziora wypływa strumyk znaczy, że jest odpływowe a to znaczy że się oczyszcza cały czas. Słowem warto zanurzyć się aby zobaczyć co tam „ w trawie piszczy”.
- Jemieliste – dojazd od południowej i zachodniej strony. Tam jezioro jest najpłytsze ale można dojechać autem prawie nad wodę. Wszędzie indziej prywatne działki skutecznie strzegą dostępu do wody. Woda o tej porze roku – kryształ. Nie mogłem się nadziwić jak wielka przejrzystość wody może być w polskim jeziorze. Spokojnie było ze 3 razy lepiej niż w Hańczy, która jest zazwyczaj bardzo klarowna. Głębokość maksymalna nie za duża bo tylko 20 metrów. Większość jeziora jest płytsza i tam rozwinęła się bujna szata roslinna. Latem podobno mocno kwitnie, aż woda robi się turkusowa. Jezioro było mi dane zobaczyć z prywatnej działki gdzie pani wynajmuje nawet kwatery dla gości. www.jemieliste.suwalszczyzna.net
- Białe Filipowskie - http://www.bestdivers.pl/fotorelacje/polska/jezioro-biale-filipowskie/ Klasyka gatunku, ciągle czyste, dojazd przez las niestety na prywatną ale niezagospodarowaną działkę. Tam już nurkowałem i woda jest czysta. Jako, że jezioro jest głębokie (53 metry), a dno mocno kamieniste to i woda utrzymuje się na przyzwoitym poziomie przejrzystości.
- Rospuda Filipowska od południa http://www.bestdivers.pl/fotorelacje/polska/jezioro-rospuda-i-dolina-rospudy/ i j. Kamienne - Droga między Wólka, a Rospuda przecina te dwa jeziorka. Warto podkreślić, że chodzi o jezioro Rospuda Filipowska gdyż niedaleko jest Rospuda Augustowska, która położona jest w Augustowie. To tak jak jezioro Świętajno na Mazurach. Są dwa o tej samej nawie i na nurkowanie jeździ się na to przy miejscowości Narty dlatego często jezioro to zwą Narty.
Ale wracając do tematu. Droga między tymi dwoma jeziorami w Dolinie Rospudy jest nowa, asfaltowa. Widać, że gmina zainwestowała, aby tam ściągnąć turystów. Od tej strony jest plaża i pomost na Rospudzie, woda nie wyglądała obiecująco, tak samo w j. Kamiennym. Przynajmniej w tym miejscu. Tu raczej nie wchodziłbym na nurkowanie. Jezioro ma maksymalnie 40 metrów głębokości, Kamienne 20 metrów.
- Rospuda Filipowska od północy i Jezioro Czarne – tu jezioro Rospuda wydawało się dużo bardziej czyste, a j. Czarne zdaje się ma bardzo czyste wody ale nie ma jak dojechać nad samą wodę. Od wschodniej strony jest ostry stok do jeziora ale wszędzie prywatne działki bronią dostępu do jeziora. Na moje wyczucie, patrząc jaka woda czysta wypływa z tego jeziora i wpływa do jeziora Rospuda, zdaje się, że jest tam na prawdę czysta woda.
- Wysokie – http://www.bestdivers.pl/fotorelacje/polska/jezioro-wysokie/ Bajkowo leżące jezioro. Miedzy jeziorem Wysokim , a j. Rospuda jest droga polna, dojazdowa do pastwisk gdzie widać oba jeziora . Niestety nie ma gdzie postawić auta, droga wąska, nie ma nawet jak wykręcić, a co dopiero zawrócić. Z jeziora Wysokiego wypływa strumień do niżej położonego j. Rospuda Filipowska. Terenowy przejedzie, większy osobowy przejedzie ale np. „maluch” już mógłby tam ugrząźć. To jezioro zrobiło na mnie największe wrażenie ze względu na położenie ale i czystość wody. Widać było z pomostu gdzie na prywatnej działce udało mi się wejść na te kilka desek, że stoki jeziora szybko opadają w dół, a jest tu podobno 20 metrów głębokości. Nie ma opcji, kiedyś tu muszę zanurkować 🙂
- Bitkowskie – kompletnie nie ma żadnych zabudowań na brzegu jeziora. Pięknie położone, idealne dla wędkarzy. Niestety woda brunatna nie nadająca się do nurkowania.
Trzeba zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt mojej wycieczki, a mianowicie był to miesiąc maj. Woda była jeszcze dość chłodna. Jakieś 10-12 stopni. Latem jak jest dużo cieplej może się okazać, że przejrzystość wody, która teraz była wyśmienita może okazać się dużo gorsza. Znany nam efekt kwitnienia. Tak zdaje się jest z jeziorem Jemielistym, które teraz zachwycało przejrzystością wody ale właścicielka terenu, gdzie wchodziłem nad jezioro sama uprzedzała, że jezioro to jest latem w kolorze turkusowym. Wynika z tego, że pewnie mocno kwitnie. Trzeba będzie to sprawdzić.
Podbój trwa bo przecież tych jezior tam jest od groma. Tak więc, będę sprawdzał w miarę możliwości inne zbiorniki okolic jeziora Hańczy.
Opracowanie: Rudi Stankiewicz
Masz pytania?
Wystarczy, że do nas napiszesz lub zadzwonisz:Bestdivers@bestdivers.pl
Tel. (+48) 601321557 / (+48) 698529073