Dos Ojos – Meksyk

W Cenocie Dos Ojos (czyt. doz ohos) nurkowałem już kilka razy, wchodząc za każdym razem z innej strony do tej jaskini. Moje pierwsze nurkowanie odbyło się po linie, tzw “Barbie line”. Gdzieś w połowie nurkowania przy linie bazowej zamocowany jest krokodyl pożerający lalkę Barbie. Te niewielkie gumowe laleczki w jaskini wyglądają dość abstrakcyjnie. Stało się to już tradycją, że barbei tam jest i nawet jak zniknie to lokalni przewodnicy montują tam kolejną. Drugie nurkowanie było na tyle płytkie, że powietrza w 12 litrowej butli starczyło na godzinę, i to przy zachowaniu zasady 1/3.

Jaskinia pełna jest stalaktytów, stalagmitów i… nietoperzy, które podczas wynurzeń latały nam nad głowami. U wejścia do cenotu rosną nieznane mi drzewa, których owoce spadają do wody. To tamtejszy smakołyk. Zwabione rozgniecionymi owocami ryby, podpływają i wyżerają je z ludzkich dłoni. Wrażenia nie do opisania! Oprócz małych rybek spotkamy tu także krewetki słodkowodne oraz małe żółwie. Z ryb słodkowodnych to głównie Tetry i Molinezje Żaglopłetwe. 

Dos Ojos Cenote czyli po hiszpańsku „Dwoje Oczu” ma 60 km eksplorowanych korytarzy i łączy się z 25 innymi cenotami. Przyciąga zarówno nurków jak i snorkelowiczów. Jaskinia pojawiła się w filmie dokumentalnym wyświetlanym w kinach IMAX pt. „Podróż do zachwycających jaskiń” („Journey into Amazing Caves”). Gdy w 2014 roku ponownie nurkowałem w tym Cenocie po raz pierwszy zrozumiałem nazwę tego miejsca. Wcześniej myślałem, że dwoje oczu dlatego, że są dwa wejścia do ów jaskini. Jednak podczas jednego z nurkowań listopadowych wreszcie zobaczyłem spod wody dwoje oczu. Oczy wyglądają  jak u jakiegoś fantastycznego potwora z zaświatów.

Galeria zdjęć:

Tekst i film: Rudi Stankiewicz

Montaż: Błażej Kabziński

Zdjęcia: Rudi Stankiewicz, Katarzyna Ronikier-Dolańska