Brothers Island - stan na 2014 » Best Divers
Zainteresowany ofertą?
Zadzwoń na naszą infolinię:
601 321 557
Zamów bezpłatną rozmowę

Brothers Island – stan na 2014

 

 

Wyspy Braci - stan na 2014

Brothers Islands – stan na 2014

 

Dwie małe wulkaniczne wyspy znajdujące się na Morzu Czerwonym ok. 100 km od wybrzeża Egiptu. W wielu przewodnikach nurkowych przeczytamy, iż jest to jedno z dziecięciu najlepszym miejsc nurkowych na świecie. Niespełna 5 godzin lotu w Polski i 8 płynięcia łodzią z portu w Hurghadzie leży taka perła. Odpowiedz sobie na to pytanie dlaczego jeszcze Cie tam nie było? Może ta krótka relacja uświadomi Ci – nie marnuj życia na bzdury, jedź tam jeszcze w tym roku!

 

 

 

 Mały i Duży brat są terenem wojskowym. W zależności od sytuacji politycznej w Egipcie można lub nie, wejść na ów wyspy. Wielkościowo to teren większego statku przy czym na Wielkim Bracie jest latarnia morska, którą można zwiedzić, podobnie zresztą jak na równie fascynującej rafie Daedalus. Na Małym Bracie nie ma żadnych zabudowań, ot kilka kupek kamieni pozostawionych tam kiedyś przez nurków na pamiątkę. Podczas jednego nurkowania możemy przepłynąć wzdłuż całej ściany tej wysepki, a nurkując ze skuterem podwodnym spokojnie można opłynąć całą wyspę.

 

Ceglana latarnia morska postawiona pod koniec XIX wieku nie zapobiegła jednak katastrofie jednego ze statków, którego wrak dziś można tam oglądać.

 

Jeszcze jako początkujący nurek pamiętam opowieści jak miesięcznie mogło wpłynąć tam maksymalnie dziesięć łodzi nurkowych. Dziś nie ma tych ograniczeń. W zależności od pory roku przebywa tam cały czas znaczna ilość łodzi nurkowych SAFARI.

Pewno dlatego trudno było mi zobaczyć „ściany” kilkuset rekinów młotów jak widywało się je tu kiedyś.

Pierwsze zetknięcie z Brothers Islands w 2013 roku nie powaliło mnie na kolana. Może dlatego, że wykonałem wówczas tylko 3 nurkowania w tym miejscu w drodze na rafę Daedalus. Rok później, w grudniu 2014 roku wykonałem tu 6 nurkowań co całkowicie zmieniło mój stosunek do nurkowań w tym miejscu Egiptu.

Po prostu wiedziałem już gdzie patrzeć aby zobaczyć. To wielka sztuka szczególnie dla tych początkujących nurków. Podczas dwóch dni nurkowych zobaczyłem cztery rodzaje rekinów, dwa wraki, zrobiłem wspaniale ujęcia Fletnic, które tu nie są tak płochliwe jak w innych częściach Morza Czerwonego. Nie wspominając już o nieprawdopodobnie pięknej rafie koralowej, którą zobaczyłem na ścianach Dużego i Małego Brata.

 

 

Brothers Islands przez lata były niedostępne dla nurków. Zwyczajnie był to, zresztą dalej jest, teren wojskowy i tajemnica wojskowa, koniec tematu. Nie można było i już! Po pewnym czasie za namową wielu ludzi wojsko dopuściło tam maksymalnie 10 łodzi nurkowych na miesiąc. Po czym HEPCA (egipska organizacja na rzecz ochrony raf koralowych) sprawiła aby znowu zamknąć te wyspy do nurkowania. Powód? Naturalny ekosystem miał być nie naruszony, zachwiany czy co tam sobie dopowiemy. Szczegółów pewno nigdy się nie dowiemy ale wg. mnie to za sprawą wojska nurkowanie przy wyspach było zawsze utrudnione.

Jeszcze w 2013 roku na wyspę Big Brother nie można było zejść. Rozkaz z kwatery głównej. W 2014 już można było normalnie schodzić.

 

  

 

Pamiętam filmy, które pokazywali mi znajomi nurkowie z nurkowań z przed 10-15 lat. Na wszystkich były sceny pływających setek rekinów młotów (ang.Hamerhead Shark). Dokładnie takie sceny jakie dziś możemy zobaczyć w telewizji oglądając filmy z nurkowań na wyspach Galapagos. Dziś tego widoku nie ma. Dlaczego? Trudno mi zgadywać, prawdy pewnie nikt nie odkryje . Mam swoją teorię na temat strzelania i manewrów wojskowych w tym regionie. Może się mylę, ale nie sądzę, aby jakiś kuter rybacki raptem wyłowił setki rekinów młotów i tysiące Karanksów (ang. Big Eye Travelly), których było tu kiedyś mnóstwo.

 

Faktem jest, że coś się stało i rekiny młoty albo wyniosły się z tego miejsca albo zeszły dużo głębiej. Widuje się je sporadycznie i to pojedyncze sztuki. Trzy lata wcześniej, kiedy w Egipcie zaczęły dokonywać się zmiany, przez pewną chwilę nastało bezprawie lub bardziej chaos w państwie. Wiem od naszego przewodnika, iż tą sytuację wykorzystali rybacy z zatoki Sueskiej i natychmiast zaczęli odłowy ryb w Parku Narodowym Ras Mohamet przy półwyspie Synaj. Miejsca zwane „Jack Fish Point”, sławne z tysięcy sztuk tych ryb pływających wzdłuż ścian Synaju już nie wyglądają tak jak poprzednio. Ryby zostały odłowione. Minie znowu wiele lat nim rafa się odrodzi.

Może podobna sytuacja miała miejsce na Brothers Islands? Któż to wie? Jednak jest światło w tunelu.

Pamiętam w okolicach miasta Marsa Alam rafę Elfinstone. Gdy zaczynałem tam nurkować kilka lat temu, nie było tam kompletnie nic, po za charakterystycznymi dla Morza Czerwonego, małymi pomarańczowymi  rybkami  (ang. Antias). Po latach dowiedziałem się, że rybacy odłowili, którejś nocy setki ton ryb właśnie z tej rafy.

 

 

 

Jednak gdy nurkowałem tam zarówno w 2013 jako i 2014 roku widać gołym okiem jak rafa odżywa. Nie widziałem w żadnym miejscu Morza Czerwonego tak dużej ilości Graników (ang.Grouper) w jednym miejscu. Podczas jednego nurkowania widziałem setki tych osobników, setki! Śmiem twierdzić, że na dzień dzisiejszy nie ma drugiej takiej rafy w Egipcie. Grupery są pożywieniem rekinów zatem nie ma możliwości aby ten drapieżnik tam nie pływał. Już zaczęto widywać tam rekiny młoty. Bliskość rafy powoduje, że przypływa tam dużo łodzi nurkowych. Jednak rafa zaczyna „kwitnąć” na nowo!

 

  

 

 

 

 

Podobny zwiastun zobaczyłem właśnie na Brothers Islands. Widziałem dwa razy podczas dwóch dni rekiny Kososgony (ang. Thresher Shark). Rekin niezwykle rzadko widywany w morzach i oceanach bowiem żyje na głębokościach400-500 metrów. Tylko przy wyspie Malapasqua na Filipinach uważa się, że rekina tego można zobaczyć systematycznie. To, że widuje się go tu przy Wyspach Braci to prawdziwy dar od losu. Żarłac Biały (ang. White tip oceanic reef shark) towarzyszył nam praktycznie podczas każdego nurkowania. Tu popularnie nazywają go Longimanusem (od łacińskiej nazwy tego rekina). Nota bene bardzo ciekawski nurków rekin. Ta cecha powoduje, że praktycznie każdy jest wstanie przywieźć z safari nurkowego na Borothers Islands zdjęcie tego typa. W nocy wokół naszej łodzi nurkowej pływało 5 osobników. Widać je było z pokładu. Żarłacz Szary (ang. Grey Reef Shark) widywany jest po wschodniej stronie Wielkiego Brata. Ja widziałem go nad wrakiem Aida. Inni uczestnicy widzieli po sześć sztuk od wschodniej strony Małego Brata. Wreszcie rekiny młoty (ang. Hamerhead Shark) widuje się na Małym Bracie. Faktycznie podczas porannego nurkowania rekiny te pojawiły się na głębokości +/- 40 metrów. Są to rekiny, które pływają głęboko. Podobno stado wysyła na zwiad tzw. skauta aby zbadał zachowania nurków. Jak nurkowie zachowują się spokojnie, nie gonią za rekinem, nie opadają głęboko w pośpiechu aby zrobić to jedno zdjęcie, resztę stada wypływa płycej i można podziwiać po kilka lub nawet kilkanaście sztuk. Faktycznie takie zachowanie tych rekinów obserwowałem przy rafie Daedalus.

 

 

 

Warto dodać, że w toni wypatrzeć można jeszcze tuńczyki. Nie są to ilości kilkuset sztuk ale pocieszające jest, że już się pokazują. To samo jest z barakudami. Nie ma tu tak jak kiedyś, gigantycznych stad po kilkaset sztuk ale już stada po kilkadziesiąt ryb można wypatrzeć. Tak samo jak pojedyncze samotniki, które niekiedy dochodzą do sporych rozmiarów.

Charakterystyczną rybą Brothers Island są Fletnice (ang. Needle Fish). Występują one praktycznie w każdym zakątku Morza Czerwonego i istotnie, widywałem je praktycznie wszędzie gdzie nurkowałem w Egipcie. Jednak te z Wyspy Braci nie są wcale albo bardzo mało płochliwe. Jedna dała mi się wręcz pogłaskać po brzuchu. Te ryby wydają się tu być ciekawskie nurków jak i my, nurkowie tych ryb. Niejednokrotnie Fletnica przeglądała sie w mojej masce nurkowej lub kamerze, z odległości kilkunastu centymetrów i wcale nie zdradzała swoim zachowaniem strachu. Wręcz przeciwnie, zainteresowanie.

Opisując Brothers Island naturalnie trzeba wspomnieć o dwóch wrakach leżących przy Big Brother’ze. Aida, to wrak ciekawy ale niestety leży głęboko. Zaczyna się na 30 metrach i kończy na 55. Można spłynąć tam na chwile w ramach nurkowania rekreacyjnego ale umówmy się. Z 12 litrową butlą, jaką dają w Egipcie na łódkach SAFARI za bardzo się tam nie poszaleje. Można oczywiście z twinem czy sidemountem zejść i zrobić nurkowanie dekompresyjne ale odpadną nam inne, równie ciekawe nurkowania tego dnia. Drugi wrak to Numidia zaczynający się od 16 metrów. Kończy się na 80 metrach głębokości. Rozmiarami większy był nawet od osławionego SS Thiselgorm. Na nim także powietrza lub limitu bezdekompresyjnego za bardzo nam nie starczy na długie nurkowanie. Jednak na 10-15 minut możemy rozeznać się mniej więcej jak to wygląda. Kilka ciekawych ujęć kamerą czy aparatem fotograficznym na pewno uda nam się zrobić.

 

 

Być może to za sprawą pory roku zobaczyłem tu tyle większych zwierząt. Nie sądzę żeby była to kwestia szczęścia gdyż każdy z liczącej sobie grupy 24 osób (jak to na łódkach SAFARI) widział rekiny.

 

  

 

Jednak gorąco wierzę, że Brothers Island na nowo się odradza, przyciąga duże zwierzęta morskie swoją odrębnością, dalekim od wybrzeża położeniem i specyfiką geologiczną. Zadziwiać mnie będzie to zawsze jak natura na środku morza, gdzie głębokości liczy się tu w tysiącach metrów, zostawiła taką oazę ku uciesze nurków. Z pewnością dla dużych zwierząt żyjących w morzu jest to dobre miejsce na żerowanie.  Wiem, że jak wrócę tu następnym razem, znowu zobaczę te zwierzęta i myślę, że ilość ryb będzie tu dość szybko odradzała się.

Wrócę tu chętnie bez dwóch zdań!

 

 

Tekst: Rudi Stankiewicz

Film i zdjęcia: Rudi Stankiewicz

Montaż: Błażej Kabziński

Masz pytania?

Wystarczy, że do nas napiszesz lub zadzwonisz:
Bestdivers@bestdivers.pl
Tel. (+48) 601321557 / (+48) 698529073