Nurkowanie Safaga - Safaga dba o rafy
Zainteresowany ofertą?
Zadzwoń na naszą infolinię:
601 321 557
Zamów bezpłatną rozmowę

Nurkowanie Safaga – Safaga dba o rafy

Safaga – miasto, które zadbało o rafy

Nurkowanie Safaga

Wiele już było napisane o nurkowaniach w Egipcie, jeszcze więcej można znaleźć w internecie. Niestety część tego materiału jest nierzetelna, niekompletna lub przestarzała. Dlatego też postaram się opisać co realnie tam zastaliśmy podczas nurkowań w październiku 2010 roku.
Od jakiegoś czasu nurkowie z Polski zaczynają jeździć do Safagi. Przyczyna zdaje się być prosta. Główne ośrodki nurkowe w Egipcie jak Hurghada, Sharm El Sheikh czy Dahab  są już dobrze znane nurkom. Szukają więc czegoś nowego. Safaga i dalej Marsa Alam są ciągle dużo mniej zniszczone przez podwodnych turystów, a urok niektórych raf przewyższa o klasę wiele znanych miejsc reklamujących się hasłem „najlepsze miejsce do nurkowania na świecie”.

 

Safaga, dużo mniejsze miasteczko niż Hurghada, jest jednym z najstarszych portów na Morzu Czerwonym wykorzystywanym od czasów starożytnych. W czasie drugiej wojny światowej port ten był wykorzystywany przez aliantów. Reliktem tych czasów jest znany wrak, który spoczywa tam na dnie. Statek ten należał do brytyjskiej Armii i był pływającym warsztatem wojennym. W 1944 roku został zatopiony przez niemiecką flotę powietrzną. Wrak jest niedostępny dla nurków.


Codziennie do portu w Safadze zawijają statki handlowe. Ta niewielka miejscowość turystyczna położona jest 55 km od lotniska w Hurghadzie. Dawniej wioska rybacka, dzisiaj znana jest przede wszystkim jako port międzynarodowy, z którego wypływają pielgrzymki do Mekki. Połączenie błękitnego morza wkomponowanego w pustynny krajobraz sprawia, że Safaga jest miastem niezwykłym, łączącym kulturę orientalną i arabską. Miejscowość znana jest również bardzo dobrze miłośnikom nurkowania i windsurfingu, a ostatnio także kitesurfingu. Podczas ostatniej wyprawy na niebie śmigało 15 latawców, a po morzu tylko 3 żagle surfingowe.

 

Warto także odwiedzić starą część Safagi gdzie zobaczymy życie zwykłych ludzi, a my docenimy to co mamy w Europie!

Safaga zyskała sobie miano jednego z kurortów, znanych z unikalnego, ekologicznie czystego piasku, mogącego wyleczyć szereg chorób skóry i układu kostnego. W ostatnich dziesięciu latach rozwinął się tam umiarkowany  ruch turystyczny. Powstały hotele i dzielnice hotelowe wraz z infrastrukturą, nowe drogi dwupasmowe łączące Safagę z Hurghadą. Ważną sprawą jest, że od początku dużą wagę przykładano do ochrony raf koralowych. Można tutaj zobaczyć piękny i niezniszczony świat podwodny.

Październikowa wyprawa w 2010 roku niektórym z nas, a było nas 10 osób otworzyła podwodny świat. Inni czerpali radość z niezwykle kolorowych raf Egiptu i gorących dni podczas gdy w Polsce temperatura spadała już do 8 stopni za dnia i 2 w nocy.

 

Obsługa centrum nurkowego w Safadze była wyśmienita, a nasz głównych przewodnik - Paweł - wraz ze swoją dziewczyną Kasią w sposób rzeczowy i niezwykle ciekawy przedstawili nam niektóre fakty z miejsc nurkowych które eksplorowaliśmy.
Pierwsze nurkowanie zrobiliśmy na Kebir Tobia. Jest to wyizolowana rafa, wychodząca z płytkiego, piaszczystego dna. Z uwagi na niewielką głębokość doskonałe nadaje się do przeprowadzenia kursów nurkowych. Bogactwo korali i ryb jak banner fish, butterflay fish, muren i strzępieli sprawia, że jest to fascynujące miejsce nurkowe dla początkujących fotografów podwodnych.

Kolejne nurkowanie tego samego dnia zrobiliśmy między kolumnami rafowymi Kebir Soraya. Płytkie, bo do 15 metrów głębokości, miejsce ale godne uwagi ze względu  na pionowo sterczące wierze rafowe. Bardzo malownicze.

Wrak Salem  Express to nie tylko ciekawy wrak, ale przede wszystkim wielka tragedia ludzka, która wydarzyła się kilkanaście lat temu.
Wraki statków transportowych czy wojskowych przeważnie nie niosą za sobą taki dużo ofiar śmiertelnych jak wraki statków pasażerskich. 16 grudnia 1991 roku prom Salem Express wracając do Safagi z Mekki pociągnął ze sobą na dno blisko 600 osób. Dzieci, kobiety, starcy, mężczyźni. Wszyscy wracający do domu,do rodzin w nadzieją w sercach po odbytej pielgrzymce. Kapitan owej feralnej nocy zbyt mocno zawierzył swojej intuicji i doświadczeniu. Znając te wody jak własną kieszeń, postanowił skrócić trasę o dwie godziny. Rutyna, pech, błąd ludzki, a na dodatek silny sztorm. Nie ważne co i jak to nazwać... prom wpłynął na rafę tonąc w kilkanaście minut. Uratowało się zaledwie 180 osób.


Egipcjanie nie lubią nurkować na Salem Express. Jest to dla nich cmentarz. Podchodzą do tego miejsca z niezwykłym szacunkiem. Biznes nurkowy niestety robi swoje i chcąc nie chcąc łódki nurkowe przypływają tu zapewniając nurkowanie dla tysiący nurków rocznie.


Nasze nurkowanie obejmowało także przepłynięcie wewnątrz wraku, gdzie tak naprawdę uzmysłowiłem sobie ogrom tragedii. Wózki dziecięce, nierozpakowane torby, buty, rowery, towar wieziony z portu Jeddah w Arabii Saudyjskiej dla najbliższych. Wewnątrz widać, że nie był to prom wypełniony autami czy ciężarówkami. Był to prom pasażerski.
Wrak leży od 10 do 32 metrów. Często zdarzają się tu prądy. Salem Express zatonął w miejscu gdzie przy wietrze tworzą się duże fale, przez co wyjście na łódkę potrafi sprawiać nie lada problem szczególnie początkującym nurkom.

Shaab Sheer to miejsce nurkowe położone niedaleko wraku Salem Express. Przepiękne ogrody koralowe. Nie ma tu zbyt wielu dużych ryb , za to spotkamy tu niezwykłą ilość małych ryb koralowych, co sprawia iż rafa wydaje się pełna życia i jest doskonałym miejscem do zrobienia typowego, kolorowego zdjęcia rafy koralowej Morza Czerwonego.

Następne dwa dni, z racji silnego wiatru, spędziliśmy na nurkowaniach w zatoce Safaga. Rano skipper stwierdził: ‘hała’ co znaczy ‘wieje’ w języku egipskim i nici z dalszych nurkowań na otwartym morzu.
Natomiast nie przeszkadza to aby mieć bardzo ładne nurkowania. Tobia Arbia to piękne skupiska koralowych bloków nazywanych często „siedmioma wieżami”. Wynurzające się z piaszczystego dna, z maksymalnej głębokości 25m formacje, ukazują fascynujący krajobraz miękkich korali i gorgoni.

Wprawne oko wypatrzy skorpeny, iglicznie, krewetki i rozgwiazdy. Można tu również spotkać rozdymki, ogończe, ośmiornice i skrzydlice, ostroboki, skorpeny, szkaradnice i ryby-krokodyle. Następnie nurkowaliśmy w prądzie, a w zasadzie pod prąd gdyż nawet przewodnicy byli zaskoczeni, że płynie nie w tą stronę co zawsze. Płyneliśmy zaczynając od północnej strony, w pobliżu zatoki Safaga na południe, wzdłuż pięknych, stromych ścian pokrytych koralami. Po drodze mija się jaskinię na 28 metrach z wielka ilością tzw Glass fish, po przepłynięciu której można osiągnąć głębokość 80m (naturalnie wykraczającą poza nurkowania rekreacyjne). Abu Soma Garden to miejsce, które czaruje bogactwem ogrodów pełnych korali, ławicami mieniących się małych rybek, ale nie tylko. Mureny, ogończe, skrzydlice, ryby-krokodyle i skorpeny to stali mieszkańcy tej rafy, przy odrobinie szczęścia spotkamy też mantę.


Kolejnego dnia pierwsze nurkowanie robimy na Ras Abu Soma tzw drift dive... i tym razem lokalni przewodnicy byli zaskoczeni zmiana prądów i robiliśmy nurkowanie pod prąd. Nie jednemu nurkowi zabrakło powietrza i musiał do lodzi dopłynąć już na powierzchni.
Drugie nurkowanie to mała rafa na środku zatoki o nazwie Gamul Soraya. Maksymalna głębokość 15 metrów. Natomiast i tak najpiękniejsza część rafy znajduje się praktycznie tuż przy powierzchni. Na tej miejscówce spotkamy stada kolorowych ryb, które pięknie pozują do fotografii podwodnej oraz niezliczone kolonie małych rybek jakże popularnych w całym Morzu Czerwonym.

Ostatni dzień to dwie rafy. Middle Reef i obowiązkowa Panorama Reef. W dniu kiedy nurkowaliśmy był duży wiatr i fale. Większość łodzi popłynęła od razu do Panorama Reef tymczasem przy tej pierwszej byliśmy tylko my i jeszcze jedna łódka. To miejsce to wg. mnie najlepsze miejsce nurkowe albo jedno z lepszych w okolicy ale uwaga! Maksymalna głębokość 8 m, a średnia 3 metry. Każdy wpadając do wody na rafie od razu leci w dół, a tu mamy piękne labirynty z raf podwodnych. W niektórych miejscach rafa zarosła od góry tworząc malownicze tunele i przesmyki, w innej części korytarze doprowadzają aż do środka rafy. Jeśli ktoś zagubi się w tych korytarzach to oczywiście można się wynurzyć ale powierzchnią raczej trudno wrócić gdyż głębokość wody od powierzchni do rafy to ok. 30-50 cm. Raczej trudno w sprzęcie nurkowym poruszać się na takiej głębokości na ostrych krawędziach rafy i to przy falowaniu i silnym wietrze. Idealnie jest pływać tu parami, maksymalnie w 3-4 osoby. Większe grupy raczej miałyby tu spory problem w poruszaniu się gdyż niektóre zakamarki i komnaty rafowe pomieszczą najwyżej dwóch nurków, a trzeba wziąć pod uwagę jeszcze element mącenia wody.


Panorama reef to miejsce gdzie owalna rafa ma ściany pod bardzo dużym nachyleniem, które spadają do naprawdę dużych głębokości. Z lewej i prawej strony rafy jest wypłycenie. Bardzo często nurkuje się tu w silnych prądach, a otwarte morze oferuje nam idealnie przejrzystą wodę. Dużo tu gorgoni i anemonów w których żyje sporo błazeneków.

 

Ostatniego dnia, w przerwie przed odlotem, Paweł i Kasia, którzy prowadza w Safadze polską baze nurkową Classic Divers, zabrali nas do starej części Safagi gdzie mieliśmy możliwość zaobserwowania rzeczywistego życia Egipcjan. Udało nam się odwiedzić nawet dwa domostwa gdzie utwierdziliśmy się w przekonaniu, iż Europa jest krainą miodem i mlekiem płynącą. Safaga dzieli się na trzy części: hotelową, nową Safagę z w miarę modernistycznym zabudowaniem jak na tą część świata i starą Safagę.

Następnym razem odwiedzę okolice Safagi na mini safari wrakowym ale w zupełnie innym układzie. Okazało się, iż oprócz Salem Express leżą tu jeszcze dwa, równie ciekawe, wraki wraki. Prom pasażerski, który zatonął w 2005 roku o nazwie The Al Kafhain oraz norweski prom, który zatonął w 2001 roku o nazwie El Arish El Tor .
W niedalekiej odległości od portu w Safadze jest jeszcze jeden wrak ale z przyczyny wypadku śmiertelnego zamknęli ten wrak dla nurków. Przejrzystość wody nie jest tam najlepsza, a głębokość pozwala na nurkowanie tylko nurkom technicznym.


Wyjazd na tydzień do Safagi to bardzo dobrze spędzony czas i okazuje się, że rafy koralowe usatysfakcjonują nie jednego nurka. Całkiem nie duża odległość od lotniska w Hurghadzie ale jednak jesteśmy w mniej zdeptanych miejscach podwodnych niż te w okolicach Hurghady.

 

 

 

Tekst i zdjęcia: Rudi Stankiewicz

 

Masz pytania?

Wystarczy, że do nas napiszesz lub zadzwonisz:
Bestdivers@bestdivers.pl
Tel. (+48) 601321557 / (+48) 698529073