Nurkowanie Malta - Gozo, Comino, Cominotto, Filfla - rejs nurkowy
Zainteresowany ofertą?
Zadzwoń na naszą infolinię:
601 321 557
Zamów bezpłatną rozmowę

Nurkowanie Malta, Gozo, Comino, Cominotto, Filfla – rejs nurkowy

Pięć wysp na środku Morza Śródziemnego, z których tylko jedna jest w miarę popularna, a jej nazwa brzmi znajomo dla Polaka. Wśród nurków powinno być z grubsza inaczej, a to za sprawą lepszych nurkowań na Gozo i Comino. Filfla - marzenie dla nurka średniaczka. Ścisły rezerwat przyrody obwarowany miejscowymi maltańskimi zakazami wyzwala w nas myśli, że zawsze są ciekawsze miejsca do oglądania pod wodą, a to pcha nas dalej do planowania nowych wypraw. Może to i dobrze, że kilka takich rezerwatów jest na świecie.

English version gb

 

Nurkowanie Malta

Okolice Malty jeszcze do niedawna nie odkryte przeze mnie. Dziś mogę podzielić się spostrzeżeniami, a kilka jest ważnych. Jeśli miałbym tam jechać na dwa tygodnie urlopu siedząc na lądzie byłaby to kosmiczna porażka, ale pływając jachtem sprawa wyglądała dużo inaczej (czyt. ciekawiej). Miejsca do nurkowania wybraliśmy w 99% z przewodnika nurkowego po Wyspach Maltańskich pod oryginalną nazwą "Maltese Islands - Diving Guide" autorstwa Neda Middletona. Książka wydana przez "White Star" w 1997 roku. Był to (i chyba jest) jedyny przewodnik po nurkowiskach w tamtych okolicach. Pozostały 1% to miejsca nieopisane w przewodniku.

Nurkowanie Malta

Na jacht Elektra wsiadło kilkunastu pasjonatów nurkowania - kilku spokojniej podchodzących do tematu i jak zawsze kilka osób oglądających wodę z góry, którzy po roku zwykle przyjeżdżają na pokład jako ci pierwsi. Na naszej mapie przez najbliższe dwa tygodnie Malta, Gozo, Comino, Cominotto, Filfla.

Zacznę od suchej stopy. Wyspy Maltańskie są wypalone przez słońce tak, iż trudno znaleźć tam zieleń. Pomijam oczywiście wszelkiego rodzaju porosty i karłowate krzewy, które przyczepiają się skał na brzegach całego basenu Morza Śródziemnego. Zieleni jest jak na lekarstwo, a jeśli już jest to sztucznie hodowana przez człowieka. Pamiętam moje rozczarowanie, gdy w stolicy Malty - La Vallette podczas jednego ze spacerów odnaleźliśmy opisywany we wszystkich przewodnikach jeden z pięknych ogrodów Maltańskich. Tym ogrodem okazały się trzy suche krzaki z mocno podupadłą palmą po środku i sadzawką zzieleniałą od glonów. To wszystko przykryte wszechobecnym kurzem i najdelikatniej ujmując - zapaćkane przez ichniejsze koty i gołębie.

Wyprawy nurkowe - Malta

Zabytki są ładne, specyficzne dla tutejszej kultury, widać poprzeplatane wpływy kultury arabskiej i europejskiej. Ale co z tego, kiedy większość z nich jest zamknięta dla zwiedzających w godz. 16-17 a temperatury w sezonie w godzinach 11-16 dla nas Polaków sprawiają, że chcemy tylko chodu, cienia, knajpy z klimatyzacją lub pod wodę. Jest to zupełne przeciwieństwo pobliskiej Italii, gdzie Włosi od południa sjestują i otwierają sklepy, muzea itp. popołudniem, kiedy temperatury pozwalają już jako tako funkcjonować człowiekowi.

To, co rzuca się wyraźnie w oczy i czego nie można zobaczyć w innych krajach śródziemnomorskich to łódki i autobusy Maltańskie. Tak urocze i kolorowe, że nie ma Europejczyka, który by nie chwycił za aparat i zrobił z siebie Japończyka ciachając klika zdjęć. Co jeszcze jest wielkim zaskoczeniem? Kuchnia! Główne potrawy spożywane przez Maltańczyków to hamburgery i frytki. Podczas jednego ze świąt kościelnych na początku sierpnia podpatrzyłem rodzinkę maltańską z foliowym workiem wypełnionym ok. 50 hamburgermi, które później skonsumowali z frytkami i lokalnym piwem. Nie trudno domyśleć się, jaka figura dominuje na Malcie przy takiej diecie.

Maltańczycy kochają sztuczne ognie. Każdego wieczoru strzelają ile się da i nie chodzi o to, aby było pięknie i kolorowo, ale o to aby było głośno, jak najgłośniej. Walą z tych petard tak, że szklanki na stołach się giboczą, a podczas rozmowy telefonicznej słuchacz może odnieść wrażenie, że to początek nowej wojny. Uszy więdną, ale jest "cool".


Gozo jest dużo przyjemniejsze dla turysty niż Malta, zresztą to samo tyczy się nurkowań. Na Gozo odczuwa się klimat wakacji, jakąś taką atmosferę, że serce samo się raduje. Kolorowe miasteczka, bardziej zadbane restauracje, większy porządek. Podczas gdy na Malcie jest dużo brudu, miasteczka nie nastawione na turystów w ogóle, śmieci walają się po ulicach - widoki jak w Hurghadzie. Są wyjątki - miejsca specjalnie wybudowane dla turystów, ale trzeba wiedzieć gdzie szukać.

Wyprawy nurkowe - Malta

Dość lądu, przenieśmy się do wody, gdzie było dużo ciekawiej. Ogólnie rzecz biorąc Wyspy Maltańskie to jaskinie i groty oraz różne ciekawe formacje skalne, które pod wodą wyglądają czasami tak majestatycznie, iż nie sposób zapomnieć takich widoków do końca życia. Doprawdy, każdy nurek doświadczony jak i początkujący znajdzie tu jaskinie, które można spenetrować. Fauna - ciekawa i bogata, aczkolwiek widać, że mocno przetrzebiona przez tutejszych rybaków. Na 100% materiały naukowe podają, iż okolice Malty są miejscem gdzie stale występuje żarłacz ludojad. Czytając przed wyprawą kwietniowy numer National Geographic z 2000 roku w wersji polskiej - artykuł „Szczęki grozy" byłem mocno podekscytowany tym wyjazdem. Mam wrażenie, że uczestnicy, których namawiałem na tą wyprawę nie do końca wierzyli w to co mówię o carcharodon carcharias. Oczywiście spotkać tam ludojada to tak jak zobaczyć rysia w warszawskich łazienkach, ale niech ich tam będzie. Widocznie kiedyś tam pływały, nie liczmy jednak na to, że ktoś zobaczy tam jeszcze kiedyś tego rekina.

Są miejsca na Wyspach Maltańskich gdzie okoliczni nurkowie przyzwyczaili niektóre gatunki ryb do karmienia z ręki. Te miejsca, które odwiedziliśmy to wrak Rozi i Comino Caves. To był szok jak w przeciągu kilku minut z niewielkiej ilości ryb, które pływały wokól mnie zrobiło się olbrzymie skupisko kilku gatunków ryb bijących się o kawałek chleba. Szcuję, że było to około kilkuset ryb pływających nad naszymi głowami. Fotograf podwodny może dostać fioła.

Najlepsze nurkowania są wokół wyspy Gozo, a to za sprawą rewelacyjnej przejrzystości wody - do ok. 35 metrów. Nurkowania wokół Comino i sąsiadującej małej Cominotto wyglądają podobnie jak w okolicach Hurghady w Egipcie i nie chodzi tu o bajecznie kolorowy świat podwodny, ale o dziesiątki, a czasami setki nurków, którzy nurkują w tych samych miejscach w tym samym czasie. Nie zapomnę nurkowania w miejscu zwanym "Lantern Point" gdzie jedną z atrakcji jest wpłyniecie do jaskini w kształcie komina. Wpływa się na 17 metrach i wypływa na ok. 8 metrach. Ustawiają się tam kolejki nurków, pływają sobie po głowach, pływają od góry do dołu i w druga stronę, kopią się na wzajem - koszmar, wszelkie zasady bezpieczeństwa w tym miejscu to jakieś żarty. Aczkolwiek w tym miejscu znalazłem skorupę żółwia morskiego, a to rzadkość znaleźć coś interesującego w tak uczęszczanym miejscu.

Wyprawy nurkowe - Malta

Nigdzie w basenie Morza Śródziemnego nie widziałem tak dużej ilości organizmów zwanych robakami ognistymi „Fire worms". Czasami u wybrzeży Włoch udało mi się napotkać jednego, a tu podczas kilku minut każdego nurkowania widuje się ich dziesiątki. Ani wAdriatyku, ani w Morzu Tyreńskim nie spotkałem śródziemnomorskiej papugoryby, tymczasem tu widuje się ich dużo.

 Niestety każdy kraj ma problemy ze ściekami komunalnymi. My wrzucamy je do rzek, a Maltańczycy do morza. Tak, więc wschodnia część Malty zarówno od południa jak i od północy ma słabszą przejrzystość wody. Nie zapomnę widoku wszechobecnego "Big Blue" i przecinającej ten piękny obraz wielkiej brązowej rzeki wypływającej z okolic La Vallette. I do tego ten zapach...

 Flora wokół Wysp Maltańskich jest znacznie bardziej uboga. Dominują porosty i jak wszędzie gąbki. Rafy koralowe czy gorgonie tu nie występują, mimo, że większość nurkowisk nosi miano "reef" czyli rafa, co wprowadza pewną dezorientację (szczególnie dla tych, co nurkowali już np. w Morzu Czerwonym).

 Jest tu kilka godnych uwagi wraków. Tug boat Rozi - najbardziej popularny, sztucznie zatopiony statek. Leży na 34 metrach, średnia głębokość nurkowania 25 metrów. Przyjeżdżają tu całe pielgrzymki nurków, a dodatkowa atrakcją są ryby przyzwyczajone do karmienia. Wrak tankowca o długości 109 metrów. Tu można spokojnie zrobić kilkanaście nurkowań. Leży on na 36 metrach od południowej strony Malty. Średnia głębokość nurkowania to 26 metrów, ale bardzo często są tu silne prądy (powierzchniowy przeciwny do przydennego). Tu doceniłem siłę płetw V-Drive firmy Oceanic. Ja - instruktor, na już legendarnych stratosach Technisub'a ledwo płynąłem pod prąd martwiąc się o moich towarzyszy nurkowych, którzy dopiero zaczynali i myśląc sobie, że jak ja nie daję rady to oni tymbardziej, a tu guzik. Okazuje się, że płynęli na zupełnym luzaku obserwując mnie, co ja tak dysze pod tą wodą.

Wyprawy nurkowe - MaltaWiduje się tu duże stada większych ryb i barakudy. Jednak jeśli chcemy zobaczyć barakudy to na 100% będą one w miejscu o nazwie "Double Arch Reef" na Gozo, które uważam za jedno z lepszych, jak nie najlepsze nurkowanie w przeciągu moich dwóch tygodni nurkowania na tych wyspach. Barakudy pozują do zdjęcia jak na widokówkach. Szkoda tylko, że akurat na tym nurkowaniu nie miałem aparatu. Przepiękna formacja skalna na 30 metrach zapiera dech w piersiach, a od strony północnej olbrzymia grota na 35 metrach, do której wjechałoby kilka TIR'ów na raz, dokańcza dzieła niesamowitości tego nurkowiska.

Rozmawiałem z lokalnym lekarzem nurkowym Stephenem Muscatem, którego przyjaciel i współpracownik Mr. Coleo jest prezydentem organizacji DAN Europe. Dowiedziałem się, że najwięcej wypadków nurkowych w basenie Morza Śródziemnego ma miejsce na Wyspach Maltańskich. 75% z nich zachodzi właśnie od zachodniej i północnej strony Gozo. Dlaczego? Niesamowita przejrzystość wody i pionowe ściany z atrakcjami powodują, iż nawet początkujący nurkowie zapędzają się tam, gdzie nie powinno ich być. Tu trzeba bardzo uważać, gdyż większość ciekawych nurkowań to tzw. "wall dives".

Jest jeszcze sławny bombowiec, który leży na głębokości 42 metrów. Szukaliśmy go tyralierą, jednak nie jest to takie proste bez lokalnego divemastera. Jest jeszcze kilka wraków zlokalizowanych w porcie La Vallette. U nas byłaby to atrakcja, ale tam przejrzystość wody w porcie zniechęca do eksploracji.

 Miejsc do nurkowania jest wiele. Opisywać wszystkich nie będę, gdyż zajęłoby to dużo miejsca. To materiał na skrypt, a nawet przewodnik. Planując nurkowania ważne jest to, aby przejść badania u lokalnego lekarza, który stwierdzi, że jesteśmy zdolni do nurkowania na Malcie. Oczywiście trzeba mu zapłacić 3 liry maltańskie, które wszyscy nazywają tu nie wiadomo dlaczego funtami. Wszyscy nurkowie od średniego stopnia w górę (AOWD, CMAS **) muszą wypełnić specjalny formularz i opłacić jednego funta w lokalnym centrum nurkowym, aby ubiegać się o lokalne pozwolenie na nurkowanie. Na Maltę najszybciej można dostać się czarterami z Warszawy albo przez Niemcy lub Szwajcarie. Samoloty kursują często. Jeszcze jedno - pamiętajmy, że tam gdzie jest słabsza przejrzystość wody, a to zwykle za sprawą ścieków komunalnych, jest najbogatsze życie morskie. Warto rozważyć to szczególnie planując nurkowanie nocne gdzieś w pobliżu jednego z portów. I bez przesady, to już jest mocno rozpuszczone.

 

 

Galeria zdjęć:

 

Tekst: Rudi Stankiewicz

Zdjęcia: Rudi Stankiewicz, Marcin Jastrzębski, Bartłomiej Lipa

Masz pytania?

Wystarczy, że do nas napiszesz lub zadzwonisz:
Bestdivers@bestdivers.pl
Tel. (+48) 601321557 / (+48) 698529073