Wrak promu Jan Heweliusz – lipiec 2012

14 stycznia 2013 roku minie 20. rocznica zatonięcia promu Jan Heweliusz. W lipcu zeszłego i ponownie 4 lipca tego roku nurkowie z ekipy Best Divers nurkowali na wraku, aby zaspokoić ciekawość w kwestii zmian jakie nastąpiły na Heweliuszu. W ubiegłym roku zapadła się część lewej burty do środka ładowni, rok później to samo stało się z częścią rufy. Stan wraku z roku na rok drastycznie się zmienia. A to głównie za sprawą zimowych sztormów, podczas których ogromne masy wody niszczą prom. Możemy się spodziewać, że w przeciągu najbliższych pięciu lat Heweliusz ulegnie kolejnym zniszczeniom.

Zapadnięta lewa burta przygniotła część tirów i odsłoniła wejście do maszynowni. Otwór jest na tyle duży, że spokojnie wpłynie tam dwóch nurków. Jest to oczywiście bardzo ryzykowne, dlatego nikogo do tego nie namawiam. To wejście dla tych bardziej doświadczonych.

Mimo zniszczeń i zmian jakie postępują na wraku, nie traci on na atrakcyjności. Każda wyprawa owocuje nowymi odkryciami i doznaniami. Nurkowania wymagają uczenia się na nowo nawigacji, szczególnie w środkowej części wraku.

W lipcu tego roku woda w okolicach Heweliusza miała przejrzystość ok 15 metrów, wewnątrz wraku znacznie więcej, a przy powierzchni wody w okolicach 7-8 metrów.

Na bałtyckie nurkowania wypływamy statkiem Dr. Lubecki z Kołobrzegu. Według mnie to najbezpieczniejsza, najbardziej komfortowa jednostka pływająca dla nurków w Polsce. 18 miejsc noclegowych w kajutach 2 i 4-osobowych, 3 łazienki i doskonała kuchnia. Ogrzewane kajuty spawają, że spokojnie można nim pływać na nurkowania w okresie zimowym. Dzięki sprężarce o wydajności 480 l/min wystarczą dwie godziny, aby cała załoga miała nabite butle. Winda pokład-woda znacząco ułatwia wyjścia nurków z wody. Nad bezpieczeństwem wyprawy czuwa doświadczona zarówno w manewrach, jak i nurkowaniu ekipa.
Doktor Lubecki to gwarancja bezpieczeństwa i ogromny komfort nurkowania.
 

Galeria zdjęć:

Tekst i zdjęcia: Rudi Stankiewicz