Apteczka – garść praktycznych informacji
Spróbujmy na ten temat spojrzeć od tej najpraktyczniejszej strony, oczami laika i kogoś, kto być może nigdy w życiu nie trzymał w ręku chusty trójkątnej albo nawet nie wie, że ma takową w starej apteczce, gdzieś w bagażniku samochodu.
Apteczki. Mieliśmy lub mamy z nimi do czynienia zazwyczaj w trzech miejscach:
- w domu,
- w pracy,
- w samochodzie.
Zacznijmy od tej ostatniej. Niegdyś zgodnie z przepisami w każdym samochodzie musiała być apteczka pierwszej pomocy przedmedycznej. Znajdowaliśmy w niej zestaw ratunkowy na skaleczenia w ogródku i … agrafkę. Ta agrafka zawsze mnie najbardziej bawiła. Apteczka robiła trochę za grzechotkę, gdyż prawdę powiedziawszy nic naprawdę potrzebnego w razie wypadku tam nie było, ale ustawowo jakiś pojemniczek z napisem „Apteczka” musiał być, no więc był. Tak było…. A jak jest….?
Aktualnie nie ma obowiązku wożenia apteczki samochodowej (tylko w pojazdach typu TIR czy autobus apteczka musi być ). W konsekwencji zwykle fabryczne wyposażenie samochodu apteczki nie obejmuje… Zatem w razie wypadku nie szukamy nerwowo w bagażniku apteczki… Próżny trud – jej tam po prostu nie ma.
Spójrzmy na naszych sąsiadów. W Niemczech czy Czechach za brak apteczki grozi kierowcy spory mandat. I to nie wszystko… Apteczka musi być konkretnie wyposażona, tak jak nakazują odpowiednie przepisy w tych państwach. My o tym oczywiście nie wiemy i przy pierwszej kontroli w podróży na wakacje np. do Chorwacji od razu czujemy to po kieszeni.
Ale co z tą praktyczna stroną? Przede wszystkim sami musimy zadbać o apteczkę w naszym samochodzie, i to nie tylko dlatego, żeby uniknąć mandatu w wakacyjnej podróży, ale przede wszystkim dla bezpieczeństwa naszego i naszych bliskich. Z doświadczenia wiemy, iż w razie wypadku na drodze obrażenia są tego rodzaju, że konieczne jest szybkie zatamowanie krwotoku, opatrzenie ran. Tak więc bądźmy przygotowani na taką sytuację i wypchajmy swoją apteczką samochodową tak dużą ilością bandaży, kompresów i opatrunków, jak się tylko da. I obyśmy nigdy nie musieli tego użyć! Natomiast jak się już zdarzy, bez wątpienia warto mieć dobrze wyposażoną apteczkę, abyśmy mieli czym opatrzyć osobę potrzebującą pomocy. Poza materiałami opatrunkowymi w apteczce obowiązkowo powinny się znaleźć rękawiczki jednorazowe, woda utleniona, usztywniacze do kończyn, chusta trójkątna, opaska uciskowa, maseczka resystutacyjna (maska kieszonkowa), nożyczki. Resztę przywiezie karetka pogotowia!
Apteczka w pracy. Swego czasu było tam wszystko, jednak ustawodawca stwierdził, że pracownik może w akcie złości, desperacji czy nienawiści w pracy łyknąć wszystkie leki, które tam się znajdują i pracodawca miałby spory kłopot. Dlatego od wielu lat apteczki w zakładzie pracy nie mają już lekarstw czy środków, którymi pracownik mógłby potencjalnie zrobić sobie krzywdę. Brak ustawowej regulacji określającej obowiązkowe wyposażenie apteczki w pracy. Co zatem w takiej apteczce powinno być – najogólniej, włączając swoją wyobraźnię, apteczka taka powinna być wyposażona podobnie jak apteczka samochodowa tyle, że z większą ilością plastrów na drobne zranienia. Podobnie jak w domu, tych opatrunków wykorzystujemy najwięcej. Jednak poza wyposażeniem istotna jest łatwa dostępność apteczki. Apteczka powinna być dobrze oznaczona oraz przenośna. Zwykle apteczka była na stałe przytwierdzona gdzieś do ściany, na uboczu, w nierzucającym się w oczy miejscu. W konsekwencji poszkodowany musiał się udać do tej ściany, aby zrobić opatrunek. Przenośna apteczka na pewno usprawni pomoc , w szczególności jeśli poszkodowany pracownik nie może się w danej chwili ruszyć. Tak zrodził się pomysł na apteczkę nazwaną często ZPP (Zestaw Pierwszej Pomocy) dla pracowników biurowych. Oczywiście zawartość apteczki powinna być dostosowana do specyfiki danej pracy i potencjalnych zagrożeń (w biurze niewątpliwie będą to niesubordynowane meble, o które można się potknąć czy ostre ranty kartek papieru atakujące w najmniej spodziewanym momencie). W zakładach, gdzie jest większe ryzyko uszczerbku zdrowia (fabryki, kopalnie itp.) oczywiście te apteczki powinny być lepiej wyposażone. Często w takich zakładach pracy specjalne drużyny do niesienia szybkiej pomocy są bardzo profesjonalnie przygotowane i wyposażone w niezbędne ZPP.
Apteczka domowa. Mamy z nią do czynienia od dzieciństwa, prawda? Zawsze – w razie potrzeby - wiedzieliśmy, gdzie mama trzyma potrzebne środki , lekarstwa, plastry itp. Tak samo zapewne i w naszych domach jest jedno miejsce, o którym możemy powiedzieć – domowa apteczka. Doskonale, tylko spójrzmy znowu na tę kwestię praktycznymi oczami. Apteczka domowa w dzisiejszych czasach to często apteka przeterminowanych leków. Tak, wg. najnowszych statystyk jesteśmy narodem lekomanów, w Europie zaraz za Francuzami. Media zalewają nas informacjami , co trzeba kupić na różne dolegliwości czy schorzenia. Jednocześnie przeciętny obywatel żyje w ciągłym pędzie i nie ma czasu na fachową poradę u lekarza. W konsekwencji gdzieś tam jadąc z jednej pracy do drugiej kupuje, co reklamowali w telewizji. Porada lekarska okazuje się być zbędna, bo przecież sami możemy się wyleczyć kupując różne farmaceutyki, nawet na stacji benzynowej. Będąc realistą wiem, iż nie zrezygnujemy z zakupu coraz to i nowych tabletek, dzięki którym mamy być zdrowsi, piękniejsi…itp. Będziemy je kupować i magazynować w naszych domowych apteczkach. Jednak spróbujmy chociaż po pierwsze zadbać o to, by domowa apteczka była niedostępna dla małych dzieci - w końcu maluchy najczęściej uczą się życia poprzez branie wszystkiego do buzi. Przyznajmy - czyż nie trzymamy często lekarstw w szufladach w zasięgu ręki domowego smyka? Po drugie - raz na jakiś czas róbmy przegląd zawartości apteczki, segregujmy lekarstwa wyrzucając te zbędne, przeterminowane. Po trzecie – zachowujmy ulotki z opisem stosowania danego lekarstwa i czytajmy je. Tak… Jakby powiedział klasyk - to oczywista oczywistość .Z moich obserwacji jednak wynika, że o ile kobiety zwykle czytają ulotki , o tyle faceci nie bardzo. Pamiętam kolegę, który miewając problemy z uszami, wiózł krople na bolące ucho na drugi koniec świata…. Niestety okazało się, że trud był próżny, gdyż krople były przeterminowane 3 lata.…
A czego w domowej apteczce nie może zabraknąć ? Na pewno powinny się tam znaleźć plastry na drobne zranienia, opatrunki i gazy na poważniejsze, woda utleniona, gazy jałowe, nożyczki lekarskie, pęseta, środki na poparzenia, środki wymiotne i najważniejsze… zestaw numerów telefonów, pod które zadzwonić w razie wypadku czy niechcianego urazu. No i pamiętajmy, kompletujemy to wszystko na wszelki wypadek…Obyśmy jak najrzadziej musieli do naszej domowej apteczki sięgać.
Tekst: Rudi Stankiewicz
Trener Instruktorów Pierwszej Pomocy Przedmedycznej
Masz pytania?
Wystarczy, że do nas napiszesz lub zadzwonisz:Bestdivers@bestdivers.pl
Tel. (+48) 601321557 / (+48) 698529073