Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals » Best Divers
Zainteresowany ofertą?
Zadzwoń na naszą infolinię:
601 321 557
Zamów bezpłatną rozmowę

Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals

  Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals

 

Niesamowicie nakręcony SAFARI na rekiny w 2013 roku na Brothers Islands i Daedalus rok później postanowiłem zorganizować SAFARI łączące Daedalus i St. Jones z nadzieją, że ponownie rekiny młoty będą podczas nurkowań regułą ,a nie szczęściem. Tu już napisze, potwierdziło się, a nawet manty były co jak na Morze Czerwone gdzie większość nurków jeździ do oklepanych kurortów jest raczej sprawą niesłychaną.

 

FILM W WERSJI HD NA VIMEO

 

Ruszamy z Port Galib na pierwsze nurki „czekowe” w miejsce znane pod nazwą Marsa Shona….to jest raczej na rozpływkę i można by pisać wiele ciekawostek na temat tego miejsca ale przecież nie po to jest safari aby koncentrować się na rafach przybrzeżnych. Dwóch doskonałych przewodników Akram i Mahmud sprawiali wrażenia, a w rzeczywistości tak było, iż znali rafy jak własną kieszeń! Łódź Ramadan 3 to potocznie mówiąc „wypasiona” łódź na 28 osób i 14 osób załogi. To naprawdę Duża łódka gdzie każdy znajdzie miejsce dla siebie i nie ma problemu ciasnoty.

 

Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals

 

Pogoda trochę wietrzna ale przy tych gabarytach łodzi nie jest to w ogóle problem. Po nurkowaniach sprawdzających ruszamy wieczorem na Daedalus, czas płynięcia 10 godzin. O 1.00 w nocy cumujemy do rafy i czekamy na poranne nurkowanie z pobudką o 5.00….po podróży  dosłownie wszyscy padają jak muchy już o 21.00 !

 

 

Następnego dnia każdy z nadzieją płynie na pontonie w północna część rafy. Dla tych nieopływanych to naprawdę duże wyzwanie spadnięcia na 30 metrów w toni bez punktu odniesienia i zawinięcie w toni w oczekiwaniu na rekiny. Jest! Już po chwili wypływa z głębin pierwszy ciekawski Hamerhead, chwile później kolejne. Na samym początku duże stado Big Eye Travelly i dwie potężne barakudy samotniczki…ten widok na długo zostaje w pamięci!

 

Na drugie nurkowanie płyniemy bliżej bowiem może rozbujało się nie na żarty. Ponton nie jest w stanie popłynąć w północną część rafy. Natomiast na 3 nurkowaniu punktem programu była manta która paradowała przed grupą nurków w zasadzie przez większość nurkowania.

 

Trzeba tu koniecznie dodać, iż w 2013 roku nie można było zejść do latarni na rafie Daedalus. Zakazy wojskowe po rozruchach w Egipcie dotknęły także tego miejsca. Teraz kto chętny pojechał na „ ląd” a warto było bowiem panorama ze szczytu latarni jest naprawdę widokiem zapierających dech w piersiach.

 

Na wieczór zwracamy dziób łodzi na południe i ruszamy na St. Jones, przed nami 10 h płynięcia w morzu które wg specjalistów miło 4 wg skali Beauforta. Wiedziałem ,że czeka nas ciężka noc…tak też było..około 7.00 wreszcie dopłynęliśmy do pierwszej rafy St. Jones i falowanie wreszcie ustało! W moim przypadku noc to było raczej czuwanie niż spanie.

 

Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals 

 

Gota Soraya to pierwsze miejsce nurkowe, które odwiedzamy na rafach koralowych St.Jones.  Zejście na 40 metrów, niezwykle bogata rafa . Poranne nurkowanie o 6.00. 

 

W miejscu gdzie parkują łodzie dno w postaci pierwszego plato jest na 60 metrach, płynąc dalej prawa stroną rafy dno opada bardziej pionowo do 200-300 metrów. Nikt tego nie sprawdził tak wiec trudno stwierdzić. Podobno widuje tu się rekiny. Natomiast jak już, to dużo rzadziej niż na Daedalus czy Brother’sIslands. Ściany generalnie opadają niemalże pionowo w dół czyli nazywamy to drop-off. Rafa jest w miarę okrągła i na tyle mała, że przy dobrych warunkach można całą opłynąć w około godzinę. Niestety tym razem pogoda nie rozpieszczała, duże falowanie i prąd nie pozwolił opłynąć całego miejsca. W płytszej części rafy wnęki i nawisy  w których siedzi dużo ryb. Warto tam zajrzeć podczas przystanku bezpieczeństwa. Na tych niedużych głębokościach zaskoczeni będziemy też niesamowita ilością różnokolorowych miękkich korali. To właśnie tu fotografowie podwodni pobijają swoje rekordy kompozycji i wspaniałych zdjęć z Morza Czerwonego.

 

Gota Kebir to duża owalna rafa. W przeciwieństwie do Gota Soraya nie da się jej opłynąć podczas jednego nurkowania. Spokojnie możemy tam zrobić 4-5 nurkowań w różnych miejscach. Od wschodniej strony na 15 metrach jest wejście do jaskini w rafie. Tu podobnie, bardzo dużo miękkich koralowców sprawia że rafa różni się od tych przybrzeżnych w okolicach Marsa Alam czy Safagi…ściany są niezwykle kolorowe, a przy tym sprawiają wrażenie miękkich. Tak na prawdę nie jest to wrażenie. Faktycznie miękkie koralowce porastają praktycznie całą rafę….to trzeba koniecznie zobaczyć.

 

W miejscu gdzie łodzie parkują czyli od zawietrznej albo od północnej strony dla opada bardzo szybko do ok. 35 metrów. Potem drop off który spada już to niewiadomych głębokości. Za dnia widziałem tu sporo muren. W nocy musi być ich tu mnóstwo!

 

Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals

 

Wspaniałe stada snaperów, Jack fish’ów atakujące drobnice przy rafie. Napoleon który nie boi się nurków i stado barakud to tylko to z czego będziemy niesłychanie zadowoleni wchodząc tu do wody, a to przecież wycinek rafy.

 

St.Jone’s Caves to miejsce o których słyszałem już legendarne opowieści nie będąc jeszcze na St. Jones.  Jaskinie w płytkiej rafie gdzie spędzić można bardzo dużo czasu. Średnia głębokości nurkowania to 5 metrów tak wiec nie zdziwisz się jak wyjdziesz z czasem 1,5 h pod wodą.

 

Podobne miejsce jest w pobliży Safagi, mowa o Middle reef tyle ze to na St. Jones jest rzadziej odwiedzane, a co za tym idzie koralowce rosnące w zacienieniach, nawisach grot i korytarzach stwarzają niepowtarzalna scenerie. Uwierz lub nie ale po kilku dniach wielu nurków powiedziało ,że to najlepsze miejsce podczas tego SAFARI.

 

Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals 

 

Po nocnym nurkowaniu w tym samym miejscu ruszamy już w okolice miasta Hamata na wspaniałe rafy Fury Shoals. Rafy co niektóre znane mi już z wcześniejszych wyjazdów do Hamaty ale wiadomo, wszystkich człowiek nie jest w stanie zobaczyć no może jak żyje się i nurkuje tysiące razy w Egipcie. Zatrzymaliśmy się przy kultowej rafie Dolphin house. To jest to miejsce które w zeszłym roku określiłem jako 100% oglądalność delfinów. Nie mniej jednak pierwsze nurkowanie robimy na północnej stronie rafy, a ma ona kilka kilometrów. Z północnej strony płynie się pod wodą do 20 metrów a potem wspaniały drop off do ok. 100 metrów pionowo w dół. Aż się prosi żeby spaść do dna jednak nurkowanie to też samodyscyplina. Spadamy grupką do 40 m i ani centymetra niżej tym bardziej ,że co niektórzy w butli mieli nitrox. Dla nie wtajemniczonych gaz z którym można nurkować o wiele dłużej ale nie można przekraczać pewnych głębokości ze wzglądów bezpieczeństwa. Po wypłynięciu w płytsze części rafy niesamowite ilości ryb pozowały fotografom podwodnym, a żółw i płaszczki pozowały do kamer jakby wiedziały, że będą sławne na cały świat.

 

Po śniadaniu ruszamy wzdłuż rafy aby popływać z delfinami. W zeszłym roku robiłem im zdjęcia, tym razem chciałem nagrać ujęcia kamerą video. Póki co, na stan październik 2014 ciągle podtrzymuje swoje zdanie, iż jest to rafa gdzie widuje się w 100% delfiny, nie boją się ludzi i wciąż można pływać z nimi (nie nurkować). Pływamy w abc podążając za stadem na powierzchni. Delfiny są ciągle w ruchu. Na naszych oczach bawiły się, kopulowały, łączyły w stada ok. 70 sztuk. Już dziś postanów sobie, że jak nie w tym , to w przyszłym roku pojedziesz w to miejsce. Nie wiadomo jeszcze ile ten stan będzie miał miejsce. Rząd egipski może tu zrobić rezerwat jak na Samadaj w okolicach Marsa Alam gdzie już nie można zbliżyć się w miejsce gdzie delfiny pływają w lagunie. Tu jest ciągle ta możliwość. Nie zmarnuj tej szansy!

 

Po przerwie z delfinami mieliśmy płynąc w jeszcze jedno miejsce raf Fury Shoal jednak zbyt duża ilość łodzi zacumowanych popchała kapitana naszej jednostki do płynięcia bliżej w okolice Marsa Alam.

 

Po kilku godzinach płynięcia zatrzymujemy się na nurkowanie popołudniowe i nocne przy rafie Shilingiat z południowej strony Marsa Alam. Akwarium albo rafa jak z filmu „ Gdzie jest Nemo”. Mnóstwo ryb krzątających się po zakamarkach, wiele gatunków, których nie widzieliśmy na południu. Mimo wspaniałych nurkowani na Daedalus i St Jones nikt nie narzekał, a w ręcz wiele osób było zafascynowanych tym nurkowaniem.

 

Jeszcze w tym samym dniu robimy nocne nurkowanie w tym miejscu. Silny prąd pod wodą skutecznie niektórym popsuł tą część dnia. Jutro zaczynamy głębokim nurkowaniem typu drop-off.

 

Shaab Marsa East to jedna z ciekawszych raf w okolicy Marsa Alam. Pionowe ściany opadają tu niezwykle głęboko, krystalicznie czysta woda i bardzo bogata rafa obfitująca w miękkie koralowce. Rafa nie odbiega kolorystyką i atrakcyjnością od tych St. Jones. Mimo, że wiele razy nurkowałem w okolicach Marsa Alam po tym nurkowaniu stwierdziłem, że jeszcze „guzik” widziałem w tych okolicach.

 

Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals

 

Kolejne nurkowanie robimy na bliższej rafie Marsa Alam, Shaab Marsa Alam. Znana mi już rafa bowiem tu zobaczymy resztki jedynego wraku w okolicach Marsa Alam. Część grupy poszła zanurkować na wraku i w jaskiniach które są tuż obok. Ja tym razem chciałem sprawdzić co jest na zewnętrznej stronie rafy od północnej i wschodniej strony. Tu już nie ma pionowych ścian w głębiny ale olbrzymie ogrody koralowe składające się głównie z twardych koralowców. Lekki prąd popychał nas w kierunku łodzi tak wiec będę wspominał to nurkowanie jako lekkie, miłe, lajcikowe.

 

Po przestawieniu naszej łodzi Ramadan 3 na rafę Abu Dabur 6 nie wszyscy wchodzą na nurkowanie typu „sunset”czyli wejście za dnia, a wyjście już po nocy. Też odpuściłem to nurkowanie aby dać odpocząć uszom, które po 5 dniach nurkowań już powoli dały o sobie znać. Rafa do głębokości ok. 15-20 metrów. Standardowa rafa jakich wiele w Morzu Czerwonym. Proszę pamiętać , iż po Deadalus i St.Jones poprzeczka u nurkujących podczas tej wyprawy podniosła się tak wiec nie wszyscy byli już obiektywni

 

Nurek typu OWD będzie zachwycony tym miejscem. Doświadczony nurek musi pomarudzić jak to my Polacy mamy w zwyczaju. Jednak i tu znaleźli się zwolennicy nurkowania nocnego i okazało się, że było zupełnie inaczej niż na poprzednim nurkowaniu. Pojawiły się mureny, skrzydlice polujące, ryby krokodyle i co najważniejsze nie było prądu jak na poprzednim nocnym nurkowaniu. 

I w tym miejscu powoli nurkowania się kończą. Jutro ostatnie dwa nurkowania i powrót do poru Galib.

 

Wszyscy trzymają kciuki aby jutro nie wiało za mocno. Jak wiatr pozwoli popłyniemy bowiem nurkować na jedną z piękniejszych raf okolic Marsa Alam – Elfinstone. Aura była łaskawa.

I tym razem stwierdziłem, że jest to na pewno jedna z piękniejszych raf Morza Czerwonego, a na pewno najpiękniejsza okolic Marsa Alam, przynajmniej w moim odczuciu. Nieprawdopodobnie olbrzymie kolonie pomarańczowych antiasów sprawiają, iż jest to jedna z bardziej rybnych raf tych okolic. Na Antiasy poluja grupery. Tu czerwona odmiana znalazła sobie miejsce. Podobnie jak tych małych rybek jest ich tu nieprawdopodobna ilość! Grupery, prawidłowo powinniśmy je nazywać Graniki, są pokarmem rekinów rafowych tak więc jest wręcz niemożliwe aby końcowe ogniwo łańcucha pokarmowego w morzu nie znalazło tu żerowiska. Kiedyś widywało się je tu regularnie. Dziś prawdopodobnie przepłoszone podejrzewam pływają dużo głębiej. Podczas naszego nurkowania spłynęło 8 łodzi typu safari tzn, iż w jednym czasie nurkowało tu ok. 150 nurków. Nie ma się co dziwić, iż większe zwierzęta są przepłoszone. Nie mniej jednak w zeszłym roku widzieliśmy na 40 metrach rekina młota. Tak więc potwierdza się moja teoria, iż rekiny są tu na pewno!

 

Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals

Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals Safari nurkowe rafy St.Jones, Daedalus i Fury Shoals

 

Ostatnie rafa gdzie wchodzimy do wody do Shaab Marsa. W to miejsce tzw. daily łodzie przywożą nurków i snoorkelowiczów na nurkowania z możliwością pływania z Dugongiem czyli inaczej krową morską. Gdy zacumowaliśmy wdzieliśmy, że dwa pontony z nurkami krążą po zatoce szukając cienia dugonga. Jedni siedząc na pontonie patrzyli w lustro wody czekając aż jakieś cielsko się wynurzy na powierzchnie. Inny ciągnięci na linie za pomiotem wpatrywali się w dno z nadzieją na wypatrzenie tego zwierzaka. Nagle….tuż przy naszej łodzi krowa morska wynurzyła się. Popłoch na łodzi i poruszenie ogromne. Wszyscy zaczęli ubierać się w sprzęt nurkowy nawet z pominięciem skafandra nurkowego w tempie razy 2 niż …. byleby szybko wejść do wody.

 

Już po chwili byliśmy przy diugoniu, dogongu, krowie morskiej, manacie…różne nazwy, ten sam zwierzak. Jednak nie byliśmy sami. Okoliczni nurkowie i snorkelowicze również rzucili się na oglądanie manata pod wodą i na jej powierzchni. Wspominam to jak jakiś amok. Biedny zwierzak zjada sobie trawkę pod wodą i nagle 30-40 osób otacza go z każdej strony pstrykając zdjęcia, nagrywając filmy. Jednak wszyscy z grupy stwierdzili, iż ten długoń na zakończenie SAFARI był niemalże jak wisienka na torcie. Wspaniałe zwieńczenie 6 dni nurkowych gdzie widzieliśmy wszystko co chcieliśmy zobaczyć pod wodą. 

 

Kolejna wyprawa – jeszcze dalej na południe. Jeśli chcesz przeżyć niesamowitą przygodę nurkową, być aktorem w filmie jakie zazwyczaj ogląd się na kanałach typy Discovery czy National Geographic – SAFARI jest właśnie tym właściwym wyborem!

 

Tekst i zdjęcia: Rudi Stankiewicz

Masz pytania?

Wystarczy, że do nas napiszesz lub zadzwonisz:
Bestdivers@bestdivers.pl
Tel. (+48) 601321557 / (+48) 698529073