Nurkowanie na Wyspach Owczych - Dania » Best Divers
Zainteresowany ofertą?
Zadzwoń na naszą infolinię:
601 321 557
Zamów bezpłatną rozmowę

Nurkowanie na Wyspach Owczych – Dania

Faroe Islands czyli po naszemu Wyspy Owcze, położone są na północnym Atlantyku między Islandią a Norwegią. Wspominam o tym od razu na początku bo moje doświadczenie pokazuje, że nie wszyscy kojarzyli do końca gdzie te wyspy są zlokalizowane gdy o nich opowiadałem. Archipelag składa się z 18 wysp i tylko jedna – Litla Dimun nie jest zamieszkana. Wyspy Owcze znane są głównie z nieprawdopodobnie pięknych w swym dramatyzmie klifów, dzikiej przyrody i tradycyjnych wiosek rybackich. Mówi się potocznie , że to ostatni bastion w Europie nie zdeptany przez turystów. Jednak coraz częściej przyciągają także miłośników nurkowania, którzy odkrywają, że pod wodą ten archipelag skrywa równie fascynujące krajobrazy, co na powierzchni. To natchnęło i mnie aby zorganizować tam wyprawę podobnie jak dawniej na Spitsbergen czy Lofoty na pokładzie już sprawdzonego nurkowo jachtu Hi Ocean.

Dolot na Faroe Islands jest niedrogi i całkiem szybki. Z dowolnego miejsca trzeba dolecieć do Kopenhagi, a następnie po niecałych dwóch godzinach lądujemy już na opisywanych wyspach.

Z lotniska lotniska Vaga Floghavn w miejscowości Sorvagur taxi zabiera nas do portu gdzie musztrujemy się na pokład jachtu, robimy zakupy potrzebne na rejs , a następnie solidny posiłek w restauracji w porcie w Vagar. Ciekawostką dla nas było to, że wiele kawiarni i restauracji zamyka się o 16.00.

 

Przylecieliśmy na początku czerwca 2025 roku. Grupka 9 osób , wszyscy pasjonaci nurkowania. Niestety przywitał nas sztorm być może dlatego przejrzystość wody nas nie rozpieszczała. Max do 15 metrów widoczności. Na wielu zdjęciach w Internecie widać, że w okresie letnim jest dużo lepsza wizura, cóż nie na wszystko człowiek ma wpływ.

Podwodny świat Atlantyku

Wody otaczające Wyspy Owcze są zimne, i jak to napisane jest w opisach przewodników raczej czyste i przejrzyste – widoczność sięga często 20–30 metrów. My się mieliśmy tyle ale bardzo byłem zaskoczony ,że na środku morza woda nie była tak czysta jak np. na norweskim archipelagu Lofotów. Dzięki silnym prądom oceanicznym i stosunkowo niewielkiej ingerencji człowieka w środowisko, tutejsze życie morskie rozwija się w naturalnych warunkach. Spotkać można tu ławice dorszy, czarniaków czy makreli, a także rzadziej spotykane ryby głębinowe. My widzieliśmy także foki. Miłośników przyrody zachwycą również ogromne lasy brunatnic i glonów, wśród których ukrywają się skorupiaki i mniejsze gatunki ryb. Nie są to norweskie Lofoty jeśli chodzi o ilość ryb pod wodą ale lasy podwodne są niesamowite. No ale przede wszystkim te widoki na zewnątrz po wynurzeniu były nie do opisania! Takich klifów nie widziałem nigdzie. Najwyższy ma 240 metrów pionowej ściany. Tzw. paluch wiedźmy zrobił na mnie chyba największe wrażenie.

Wraki i jaskinie

Archipelag ma długą historię morską, a burzliwe wody nie raz pochłaniały statki. Dlatego nurkowanie we wrakach jest możliwe w tych okolicach ale morze musi być nieskazitelnie spokojne. My musieliśmy walczyć z falami i raczej koncentrowałem się na wyszukiwaniu spokojnych, osłoniętych miejsc niż wyszukiwania najlepszych atrakcji. Tak, to tu mogę śmiało powiedzieć ,że nurkowania mieliśmy ekstremalne. Oprócz wraków, wyspy oferują systemy podwodnych jaskiń i tuneli wyrzeźbionych przez ocean, które zachwycają grą światła i cieni. My mieliśmy jedno z nurkowań w takiej jaskini. Wcześniej opłynęliśmy te tunele pontonem czekając aż prąd oceaniczny nieco złagodnieje zanim wejdziemy do jaskini. Tu wyjaśnienie. To był zespół potężnych, wysokich jaskiń gdzie zdecydowanie ich większa część była nad powierzchnią wody. Jaskinia to była prawdziwa katedra. Potężna wysoka z niesamowita akustyką. Pod wodą do 20 metrów głębokości. Widać, że to jakaś duża atrakcja turystyczna okolicy bo przypływały tu wielkie RIBy z turystami na oglądanie, a nawet niektórzy z nich grali na instrumentach w jaskini zachwycając się nieprawdopodobną akustyką. Było to dla nas nie lada zaskoczeniem gdy w środku jaskini na pontonie usłyszeliśmy piękne dźwięki, niestety do dziś nie wiem jakich instrumentów.

Warunki i przygotowanie

Temperatura wody przez cały rok utrzymuje się w granicach 6–12°C, dlatego do komfortowego nurkowania niezbędny jest suchy skafander. Ze względu na silne prądy i szybko zmieniającą się pogodę zaleca się nurkowanie z lokalnymi przewodnikami, którzy najlepiej znają bezpieczne miejsca i aktualne warunki. Raczej nie polecam samemu, bez doświadczenie wchodzić tu na nurkowanie. Niestety dodzwonić się albo doczekać odpowiedzi na maile od tych baz nurkowych to wystawienie się na dużą dawkę cierpliwości. My byliśmy samo wystarczalni, a moje wcześniejsze doświadczenia z nurkowań w surowych wodach Spitsbergenu czy Norwegii dość mocno nauczyły mnie na co zwracać uwagę przy wyborze miejsc nurkowych w tak ekstremalnych warunkach. Raz ze trzeba było dobrać miejsce na nurkowanie, a dwa, że kapitan musiał się określić czy jest tam wstanie podejść jachtem. Kolejnego wraku nie chcieliśmy.

Unikalne doświadczenie

Nurkowanie na Wyspach Owczych to propozycja dla osób, które szukają czegoś więcej niż tropikalnych raf i ciepłych wód. To spotkanie z surową, dziewiczą naturą, gdzie ocean pokazuje swoje potężne oblicze. Połączenie podwodnych eksploracji z odkrywaniem tradycyjnej kultury farerskiej sprawia, że wyprawa w to miejsce na oceanie staje się niezapomnianą przygodą. To też tu raczej powinni na przygodę nurkową przylatywać nurkowie ze sporym doświadczeniem. Młodziaki z Open Water Diver mogą tu załapać niezłego stresa podczas nurkowań.

Pod wodą oprócz niesamowitych podwodnych lasów widzieliśmy też trochę zwierzyny ale nie za dużo. Zmieszana woda po sztormie dość mocno ograniczyła widoczność i zwyczajnie to co pływa w toni było po za naszym zasięgiem wzroku. Głębokości przy klifach nie są duże i aby złapać głębiej trzeba faktycznie odpłynąć od spektakularnej pionowej ściany klifu. Zupełnie inaczej niż np. przy klifach w Chorwacji gdzie od razu jest głębokość.

Natomiast dużo też zwiedzaliśmy na lądzie. Głównie były to piesze wycieczki w góry aby podziwiać niesamowite widoki klifów, wodospadów, ogólnie przestrzeni wyspy. Miasteczka to raczej jak nasze wioski, nie spodziewajmy się tu starówki albo gotyckich budowli jak na starym kontynencie.

Dla mnie osobiście, zresztą chyba dla reszty uczestników także, nowym doświadczeniem było nurkowanie pod wodospadem. Nasza naturalna percepcja mówi nie pchaj się tam bo woda pociągnie cię w dół, ale realia są inne. Słodka woda jest lżejsza niż słona i spadający wodospad z klifów rozlewał się jakby po słonej wodzie. Udało mi się nawet zrobić ujęcia nurka płynącego pod kaskadą wodospadu. Fakt, doświadczenie nie do zapomnienia.

A co z tymi owcami?

No właśnie, jak sama nazwa sugeruje faktycznie wszędzie na wzgórzach biegają, stoją, pasą się owce. Nie takie jak u nas. Widziałem owce czarna białe, czarno brązowe, brązowo czarne, z długimi włosami, z krótkimi, skaczącymi po skałach niby kozice górskie. Tak czy owak nazwa miejsca jest adekwatna do widoków. Z racji silnych zimowych wiatrów, chłodnego klimatu i intensywnego wypasu zwierząt hodowlanych na Wyspach Owczych nie ma naturalnie występujących drzew. Charakterystyczne dla tego miejsca są natomiast mchy, porosty, trawy i rośliny wydmowe. Jedyne drzewa jakie zobaczymy to przy gospodarstwach domowych sztucznie nasadzonych. Mają tam ciekawy sposób hodowli ziemniaków. Nie ma tam pół uprawnych, potężne wiatry zwiałyby całą glebę. Na skrawkach trawy wycinają kwadraty metr na metr, obracają je do góry nogami i w szczelinach miedzy takimi plackami sadzą kartofle. Wiatr nie wyrywa ich, a gnijąca trawa od spodu daje możliwość rośnięcia ziemniakom. Takie skrawki poletek mają zazwyczaj wielkość 30/50 metrów.

Polecam to miejsce bo jest całkiem niedaleko Polski. Można tam nawet turystycznie się wybrać dla samych widoków na zewnątrz. Gdybym miał wybrać się tam drugi raz na pewno zrobiłbym to bliżej środka lata aby może nie było tak rozbujane. Zdecydowanie widoczność pod woda musi być tam wówczas rewelacyjna.

Kilka praktycznych uwag

Wyspy Owcze to po wulkaniczny archipelag położony na Oceanie Atlantyckim przy granicy z Morzem Norweskim. Jest to terytorium autonomiczne Królestwa Danii. Ośrodkiem administracyjnym i stolicą wysp jest Thorshavn. Głównymi miastami Wysp Owczych są: Klaksvík, Hoyvík, Argir.

Mimo, że jest to terytorium Dani w Europie niestety nie ma tam europejskiego roamingu, koszt połączeń jest drogi. Wyspy Owcze mają też własną walutę tzw. korony farerskie. Formalnie można nimi płacić również w Danii, jednak nie zdziwmy się, gdy w wielu duńskich sklepach wywołamy wielką konsternację przy próbie płacenia farerską walutą. Nie będziesz miał jednak problemów, jeśli na Wyspach Owczych zechcesz płacić koronami duńskimi. Nie będziemy mieli problemu z płatnością kartami kredytowymi.

Pewno nie wpadł byś na to, że na świecie jest most przez Ocean Atlantycki. Ano jest. Jedyny most „przez Atalntyk” znajduje się na Wyspach Owczych i łączy wyspę Streymoy z Eysturoy. Samych mieszkańców wysp czyli Farerczyków jest o połowę mniej niż owiec. Ludność to ok 50000 osób na wszystkich 18 wyspach z czego na niektórych mieszkają dwie osoby.

Być może i Ciebie zainteresuje ten kierunek. Na pewno turystów jest mniej niż na ostatnio modnej Islandii czy w Norwegii, a ceny jeszcze nie przerażają.

Galeria:

Tekst: Rudi Stankiewicz

Zdjęcia: Rudi Stankiewicz, Tomek Skwierczyński, Marcin Szańkowski, Kasia Zasada-Moćko, Marcin Urbański

Masz pytania?

Wystarczy, że do nas napiszesz lub zadzwonisz:
Bestdivers@bestdivers.pl
Tel. (+48) 601321557 / (+48) 698529073