Wyspa Brać » Best Divers
Zainteresowany ofertą?
Zadzwoń na naszą infolinię:
601 321 557
Zamów bezpłatną rozmowę

Wyspa Brać

Amerykański Magazyn ‘Islands’ sklasyfikował swego czasu tą wyspę na 10 miejscu pod względem najlepszych wysp do zamieszkania i życia. Wow, pomyślałem sobie czytając tą informację. Tyle wysp na świecie, a tu blisko Polski mamy taką perłę? Ta informacja głównie zaintrygowała mnie przy wyborze kolejnego miejsca na wyprawę nurkową.



Będąc już wiele razy w Chorwacji widziałem ciekawe miejsca. Na tej wyspie jest rzeczywiście urokliwie głównie dla turystów. Wyspa ma około 40 km długości i 13 km szerokości. Tydzień to mało aby zobaczyć i odwiedzić wszystkie atrakcje turystyczne.

Chorwacja BraćCharakterystycznym elementem, niemal symbolem, wyspy jest miejscowość Bol z piaszczystym cyplem wychodzącym w morze. Możemy go zobaczyć w prawie wszystkich katalogach reklamujących Chorwację. Jest to mekka dla wind- i kitesurferów. Z zegarkiem w ręku od 13.00 do 17.00 zawsze tam wieje. Nawet były organizowane tam zawody dla kajtowców, gdzie głównym elementem był przeskok w powietrzu na tym charakterystycznym piaszczystym cyplem. Stolica wyspy, Supetar, w której przebywałem tydzień, (którą wszyscy nazywają na początku superstar) jest tak urokliwa, że w zasadzie aż nie chce się jechać w inne miejsca. Z Superat widać Omiś na stałym lądzie, dawne miasto piratów skąd wypływali i łupili pobliskie osady.

Brać słynie z oliwy i na konkursach światowych nie raz oliwa właśnie z tej wyspy zdobywała pierwsze miejsce na świecie! Wręcz grzechem jest nie kupić domaćnej ulie czyli oliwy domowej. Wyspa jednak słynie przede wszystkim z marmuru. Ciekawostką jest że Biały Dom w Waszyngtonie zbudowany jest właśnie z marmuru pochodzącego z tej wyspy. Jedna z najsłynniejszych budowli świata, Pałac Dioklecjana w Splicie, ale także zwykłe chaty rybaków na Brać zbudowane są z tego samego materiału. Nic więc dziwnego, że na stoiskach znajdziemy bez trudu wiele pamiątek wykonanych z braćkiego marmuru. Zegary, popielniczki, kostki do gry w kości, breloczki, figurki itp. Oczywiście wszystko w cenach nie odstaraszających turystów, ale jednak nie jest tanio.

Kiedyś wyspa słynęła z wina, a olbrzymie jej powierzchnie były zarośnięte winoroślami. Zaraza spowodowała, że w zasadzie wszystkie szczepy zginęły i mieszkańcy przerzucili się na uprawę oliwek.

Podczas sierpniowej wyprawy na nurkowania w 2010 roku korzystaliśmy z polskiej bazy prowadzanej przez Maćka. Centrum nurkowe położone na terenie hotelu. Do wody jest dosłownie 70 metrów. Zatem na nurkowanie, jak to zwą na całym świecie, do ‘home reef’ było blisko. Wydawać by się mogło, że miejsce nurkowe przy hotelu będzie nie ciekawe. I tak też było dopóki nie zmienił się po południu prąd. Miejsce nagle ożyło. Przypłynęło dużo ryb, pierwszy raz w życiu zaobserwowałem jak rozmnażają się strzykwy. Pojawiły się także: konger, kraby, krewetki, ukwiały, a nawet konik morski wielkości dłoni dosłownie 5 m od głównego molo. Wbrew pozorom można było doszukać się  wielu ciekawych zwierząt.

Zarówno pierwszego jak i ostatniego dnia nurkowanie odbyło się na miejscu zwanym Brak co po chorwacku znaczy podwodne głazy. Niedaleko poru Supetar jest wypłycenie do 20 m, a w górnej części głazy mają 6m głębokości. Tu zdarzają się silne prądy, dzięki czemu także można zobaczyć dużo ryb.

Kobilarat to mały półwysep wysunięty na południowej części wyspy Brać. Pod wodą ściana opada do około 40 metrów głębokości, a potem już łagodniej idzie do 60 metrów. Na 12 metrach jest krawędź ściany. W licznych jej zagłębieniach i otworach spotkać można langusty i naprawdę duże skorpeny i ośmiornice. Przy ścianie dużo czarnych charakterystycznych rybek basenu Morza Adriatyckiego tzw ang.chromisów.


Brać.Drugie nurkowanie tego samego dnia robimy na jednym z dwóch dostępnych wraków w okolicach Brać. Ten drugi zaczyna się na 35 metrach jest wrakiem łodzi rybackiej. Moja grupa nie posiadała odpowiednich uprawnień zatem ten głębszy wrak sobie odpuściliśmy. Nurkowaliśmy na wraku, który leży około 50 m od lądu na głębokości 15-24 metry. Nawigacja do niego i po nim jest bardzo prosta. Po wojnie jugosłowiańskiej kuter rybacki - Ribolovac - stał w porcie i marniał bez właściciela tak długo, aż w końcu nabrał wody i osiadł na dnie. Postanowiono go podnieść, wyprowadzić z portu i zatopić jako atrakcję nurkową. Co ciekawe zrobiono to jeszcze wbrew aktualnym zasadom i nie oczyścili go. Ciągle można na nim znaleźć akumulatory i urządzenia zawierające dużą ilość smarów. Wrak ma drewnianą konstrukcję i czas mocno go już sfatygował. Charakterystycznym elementem wraku jest duży metalowy maszt, śruba ze sterem,a w części dziobowej fioletowy kibelek z umywalką. Jak nie trudno się domyślić wszyscy chcą na nim zdjęcie 🙂 Pokład kutra już się zapadł,a dziób jest w trakcie odpadania. Myślę, że za jakieś kilka lat lub po mocnych sztormach wrak powinien dokonać żywota i rozpaść się na części. Nie mniej jednak jest bardzo malowniczy, fotogeniczny, a głębokość pozwala na odwiedzimy nawet nurkom początkującym.

Kolejne nurkowanie odbywamy w miejscu zwanym Ściana Tatinja. Opada ona do 40 m głębokości i dalej idzie w dół ale już łagodniej. To tu większość grup widuje rekina psiego, a także widuje się tu homara błękitnego, który w Chorwacji jest pod absolutną ochroną. Nie są rzadkością duże skorpeny, a kongery (zdecydowanie większe węgorze od tych europejskich) siedzą w niezliczonej ilości dziur. W 2009 roku w tym miejscu rozgrywały się mistrzostwa europy w łowiectwie podwodnym. Mistrz wyciągnął z 40 metrów, nurkując na bezdechu, kongera wielkości dorosłego człowieka!!!

 

Drugie nurkowanie robiliśmy kilkaset metrów przy cyplu Hcirat gdzie ściana opadała prostopadle do cypla. Takiej ilości ryb nie widziałem jeszcze w swoim życiu. Czułem się jak na filmie w kinie IMAX. Tysiące ryb pływało wokół nas i tylko włączenie skutera podwodnego od czasu do czasu powodowało, że ryby spłoszone zbijały się w gęste stada albo wręcz przyklejały się do ściany. Tu też pionowe ściany opadają głęboko, nawet do 70 metrów.

 

Brać ChorwacjaNa wyspie Brać na lądzie znajduje się około 200 jaskiń. Niektóre są dostępne do zwiedzania, inne jeszcze nie eksplorowane. Nic więc dziwnego, że pod wodą też się znajdują. My odwiedziliśmy jaskinie Lucice. Coś niesamowitego! Zresztą, mało jest jaskiń gdzie emocje z pobytu są małe. Ta zrobiła wrażenie na wszystkich nurkach bowiem dwa małe okna na głębokości 4 metrów głębokości są wrotami do komnaty w kształcie dzwonu. Wewnątrz, na głębokości 22 m, jest szczyt podwodnej górki utworzonej z tego co wpadło właśnie przez te dwa okna. Kamienie, piach, resztki organiczne. Z jednej strony górka opada do 39 metrów, z drugiej do 34. Na dnie potężny konger prezentował sztukę pływania do tyłu. Okna wejściowe do jaskini z głębokości 40 metrów wyglądają jak dwa małe otwory w suficie, a pływanie na mniejszej głębokości i obserwowanie snopów światła z latarek nurków na 30-40 metrów robi niezatarte wrażenie. Absolutnie trzeba zobaczyć to miejsce będąc na Brać. Kilka zdjęć obrazuje mniej więcej jak to wygląda ale wiadomo, to tylko zdjęcie.


Kolejne głębokie nurkowanie z przejrzystością wody około 35 metrów robimy na ścianie Borowa. Tu dno piaszczyste kończy się na około 75 metrach i widzieliśmy je jak na dłoni z 40metrów! Dużo żółtych gorgoni, natomiast mało ryb. Myszkując w dziurach i nawisach skalnych z latarką bez trudu znajdziemy langusty, skorpeny, jaja rekinów psich, a tym samym zdarza się także wypatrzyć samego rekina odpoczywającego w większej dziupli. Dla amatorów fotografii makro ważną informacją będzie fakt,że wypatrzyłem tu także kilka gatunków ślimaków nagoskrzelnych.

 

Ostatniego dnia popłyneliśmy ponownie na południowa część wyspy i tam odwiedziliśmy ostro wrzynającą się w ląd zatokę z pionowymi stokami zarówno na powierzchni jak i pod wodą. Znowu, osiągnięcie 70-80 metrów w tym miejscu jest chwilą! Na ścianie o nazwie Stralinska nie ma tyle życia co na innych, które odwiedzaliśmy wcześniej, ale malowniczość tego miejsca jest godna polecenia!

Pozwólcie teraz, iż na koniec zacytuje pierwsze zdania z chorwackiego przewodnika po wyspie Brać. „Oczarowani śpiewem cykad, opici słońcem i zapachem śródziemnomorskich sosen, szałwii i rozmarynu, Brać przypomina wielki zielony statek co się kołysze na falach Adriatyku naprzeciw największego miasta Dalmacji – Splitu…Zapomnijcie o pośpiechu! Tu czas mierzy się ruchem cieni i ciał niebieskich a bicie dzwonów ze stuletnich dzwonnic wysławia życie w rytmie przyrody”. Piękne, nie? Czytając taką twórczość zawsze zastanawiam się wówczas czy to poeta czy jakiś dopalacz tworzy takie eseje 🙂

Chorwacja Brać

 

Tak czy owak, wyspa na wakacje nurkowe jest godna polecenia. Tym bardziej, że ze Splitu promem Jardolinia płynie się niecałe 50 minut, a do Splitu jest już autostrada. Nie musimy też męczyć się wąskimi drogami jak jeszcze kilka lat temu, aby dojechać na wybrzeże.

Tekst i foto: Rudi Stankiewicz

www.bestdivers.pl


 

Masz pytania?

Wystarczy, że do nas napiszesz lub zadzwonisz:
Bestdivers@bestdivers.pl
Tel. (+48) 601321557 / (+48) 698529073