Tobellus Duży i Mały – Wybuchowe jezioro
Tobellus Duży i Tobellus Mały to jeziora wytopiskowe na Suwalszczyźnie, tuż obok sławnych mostów w Stańczykach. Na stan początek roku 2021 są to najwyższe wiadukty w Polsce. Jeziora powstawały w obrębie rynny polodowcowej, sąsiadującej z rynną doliny Błędzianki. Jeziora Tobellus schowane głęboko w wyraźnym obniżeniu sprawiają wrażenie zimnych i nietkniętych przez człowieka. Na niczym nie zaburzoną taflę wody, cień rzucają jedynie kępy sosen i świerków.
Oba jeziora, podobnie jak przyległy teren, mają ciekawą historię powstania. Przed 12 tysiącami lat ustępujący lodowiec rzeźbił cały obszar Polski północno-wschodniej. Ogromne ilości wód z topniejącego lodowca tworzyły pod jego wielkim cielskiem gigantyczną rzekę. Rzeka ta, chcąc znaleźć ujście, z dużą siłą wciskała się w podłoże, rzeźbiąc podłużną rynnę o wysokich brzegach.
W ten sposób rzeka odprowadzała wody aż przed czoło lodowca, gdzie rozlewała się na dużych przestrzeniach. Dziś pozostałością po tych procesach jest przepięknie ukształtowany teren wokół Stańczyk. Znajdują się tu dwie rynny polodowcowe. Jedną z nich wypełniają wody Jeziora Bocznego, a drugą ciągle płynie rzeka Błędzianka. O ile Boczne jest jeziorem typowo rynnowym, o tyle jeziora Tobellus mają bardziej zawiłą genezę. Bowiem po ustąpieniu lodowca na dnie rynny pozostały pojedyncze bryły lodu, które utrzymywały się jeszcze przez jakiś czas. Dopiero po ich wytopieniu powstały te dwa malownicze jeziora wytopiskowe, zwane też oczkami. Podobne jezioro znajdziemy w Puszczy Augustowskiej, a mowa o jeziorze Busznica. Niesamowite jezioro nota bene.
Mniejsze z jezior Tobellus słynie z niespotykanego zjawiska. Podczas gwałtownej burzy 30.Czerwca 1926 roku rozległ się potężny huk – jezioro dosłownie wybuchło. Powstała kilkumetrowa fontanna, która rozrzucała dookoła bryły błota. Jezioro zniknęło z powierzchni ziemi przykryte grubą warstwą szlamu. Dopiero po 2 miesiącach znów ukazało się czyste lustro wody. Przybyli wówczas badacze i ustalili, że w jęzorze nastąpiła eksplozja metanu zgromadzonego w jego torfowym dnie. O sile eksplozji świadczy fakt, że w odległości 200 m od jeziora zostały wyrzucone 100 tonowe bryły osadów najprawdopodobniej torfów lub gytii.
Z relacji miejscowej ludności wynika, że były ofiary śmiertelne. Niestety nagrobki na pobliskim śródleśnym cmentarzu, ze względu na ich duże zniszczenie, nie potwierdziły tego faktu. W wyniku eksplozji powstała całkowicie nowa misa jeziorna. Po wybuchu jezioro badał profesor André z Królewca wraz z dwoma asystentami i stwierdził, że doszło do eksplozji zgromadzonego na dnie metanu.
Nowa misa jeziora z racji niezwykłości powstania jest bez wątpienia unikalna na skalę światową, co wiąże się z niezwykłym zjawiskiem jakim była eksplozja. Jezioro jest wyjątkowo głębokie, gdyż głębokość maksymalna wynosi 13,6 m (przed wybuchem głębokość jeziora wynosiła od 14 do 20 m), przy średniej jej wartości 6,1 m. Kształt misy przypomina krater wulkaniczny o dużym nachyleniu stoków, zwłaszcza do 7-7,5 m głębokości. Dno jeziora obniża się równomiernie i opada koncentrycznie do głębokości 9-10 m. Poniżej tej głębokości staje się ono bardzo nierówne z deniwelacjami do 1 m.
Znane są jeszcze tylko dwa przypadki wybuchu jezior, które miały miejsce w Kamerunie. 15 sierpnia 1984 wybuchło jezioro Monoun, a 21 sierpnia 1986 roku jezioro Nyos. W obu przypadkach do jeziora sączył się dwutlenek węgla wypychany pod ciśnieniem z głębi ziemi. Dwutlenek węgla jest gęstszy od powietrza, więc grawitacja skierowała go do pobliskich dolin, gdzie były miasteczka i wsie. Chmura gazu dusiła zwierzęta i ludzi, których napotkała po drodze, w odległości do 25km od jeziora.
Oba jeziora możemy teraz zobaczyć z wierzy widokowej wybudowanej w 2020 roku z pieniędzy UE. Mamy stamtąd zaiste piękny widok nie tylko na jeziora ale i na pobliskie mosty „stańczyki”, rynnę polodowcową Przełomu Błędzianki, Puszcze Romnicką, rzekę Błędziankę. Warto przeczytać archiwalny artykuł z gazety Gościniec z 1975 roku o wybuchu jeziora Tobellus https://www.goldap.info/goldap-przed-laty/23120-p%C3%B3%C5%82nocna-przygoda
Byłem już tam kilkukrotnie przy okazji nurkowań na Hańczy, ale jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy aby wejść do wody do tych jeziorek. Latem 2020 r na nowo wybudowanym pomoście było widać ze woda w tym większym jeziorze jest całkiem przejrzysta. No więc coś chyba trzeba będzie pomyśleć i zanurkować w jednym i drugim zbiorniku bo mają swoją historię i chyba warto zaliczyć takie miejsca.
Opisują w necie w wielu miejscach o tym mniejszym wybuchowym jeziorze, ale nigdzie nie mogłem się doszukać głębokości jeziora Tobellus Duży, a już zupełnie informacji czy ktoś tam nurkował. Skoro male oczko Tobellus Mały ma aż 14 metrów to podejrzewam, że Tobellus Duzy może dojść do 20-20 metrów. Może się okazać, że możesz być tym jednym z nielicznych, którym będzie dane tam wejść do wody. W nadchodzącym roku 2021 zamierzam zrealizować ten pomysł. Dołączysz?
Masz pytania?
Wystarczy, że do nas napiszesz lub zadzwonisz:Bestdivers@bestdivers.pl
Tel. (+48) 601321557 / (+48) 698529073