Addu Atoll
Hoonumaruhabaa!!!
Tak właśnie przywitali nas w malediwiańskim języku w hotelu i resorcie Herathera położonym na jednym z 26 atoli Malediwów. Znaczy to mniej więcej „witamy ciepło i serdecznie u nas w progach”.
Raj na ziemi, marzenie życia, perła na Oceanie Indyjskim, unikatowe miejsce w skali globalnej – różnie nazywają Malediwy ludzie, z różnymi opiniami się spotkałem ale nie znam nikogo kto nie chciałby tam polecieć.
Na Malediwach jest 26 atoli które są zarazem podziałem administracyjnym tego kraju. Dla uproszczenia nazwijmy je województwami. Już na początku wiem, iż trzeba wyjaśnić pojęcie atol gdyż nie wszyscy rozróżniają te rzadkie pojęcia, u nas zupełnie bezużyteczne jak laguna czy atol.
Malediwy powstały na skutek wypiętrzenia się wulkanów, które z czasem zapadły się w oceania Indyjskim. Szczyty wulkanów zostały zasiedlone przez rafę koralową i tak właśnie powstał atol. Natomiast laguna to mała oczka czy jeziorka, które powstają wewnątrz atolu. Charakterystycznym elementem atoli na Malediwach jest to, że codziennie jest rytm pływów i rano masy wody wpływają przez kanały czyli luki w atolu prowaące do środka, a na wieczór zaczynają ów miliardy litrów wody wypływać z nich. Daje to pewną formę wymiany wody wewnątrz atolu ale jednak nie taką jak na otwartym morzu czy oceanie czyli przejrzystość wody wewnątrz atolu będzie zawsze gorsza. O ile gorsza? To zależy od atolu.
Na przełomie kwietnia i maja nurkowałem wewnątrz oraz na zewnątrz atolu Addu. Najbardziej wysunięty atol na północ tego kraju.
Pierwsze nurkowania mocno mnie zdegustowały właśnie dlatego, że były wewnątrz atolu. Pozostałe dni przyniosły rewolucyjne zmiany w postrzeganiu nurkowania na Malediwach. Oprócz dużych zwierząt które można oglądać pod wodą, a przede wszystkim mant i rekinów oglądałem tu fenomenalne ogrody koralowe z niesłychanie dużą ilością ryb tropikalnych.
W mojej świadomości miałem zakodowane, iż najpiękniejsze ogrody koralowe są w południowej części Egiptu. Nie ma tam huraganów, sztormów za dużych zatem i koralowce mają idealne warunki do wzrostu. Natomiast na Malediwach są niesłychanie silne prądy, które codziennie przynoszą jak na tacy różnego rodzaju potrawy dla koralowców dzięki czemu wytworzyły tu niesłychanie piękne kształty, barwy i wielkości. Oczywiście są też miejsca gorsze, jak wszędzie zresztą ale dla tych pięknych warto wydać te spore kwoty na wyjazd do tego egzotycznego kraju.
Male, stolica Malediwów jest jedną z najbardziej zaludnionych wysp na świecie.
Oficjalna waluta Malediwów jest Rufiyaa (za 15 usd, kupimy ok. 15.5 ) natomiast tak, wszędzie da się płacić dolarami tak więc nie ma potrzeby wymiany.
To kraj, gdzie jest 1200 wysp i wysepek. Od kilkumetrowych niezamieszkałych do takich kilkukilometrowych. Na 199 są wioski i miasteczka. Na innych 100 resorty, czasami nadzwyczaj ekskluzywne. Niektóre wysepki zostały zagospodarowane pod uprawy rolne ale są i takie, nie ukrywajmy, które są wysypiskami śmieci.
Malediwy to tak na prawdę szczyty podwodnych wulkanów na dnie Oceanu Indyjskiego. Z lotu ptaka robi to niesamowite wrażenie na każdym. W sumie tylko dla tego widoku warto polecieć na Malediwy. Na lądzie porównałbym widok atoli do widoku z Sopotu w kierunku Helu płasko, niepozornie.
Średnia wysokość Malediwów to 1,5 m nad poziomem morze przez co jest to najniżej położone państwo na świecie. Najwyżej położone miejsce na lądzie jest 4 m. n.p.m.
Nie ma osoby, która lecąc pierwszy raz na Malediwy nie robiła by zdjęć z samolotu przepięknym wysepkom i atolom dlatego też w lokalnych samolotach szyby od wewnątrz są dosłownie momentami z ryte obiektywami, przez co niekoniecznie jesteśmy w stanie zrobić dobre zdjęcie.
W locie z Male na Addu Atol udało mi się znaleźć jedno okienko przez które zrobiłem jakie takie zdjęcia. W locie powrotnym nie znaleźliśmy już całą grupą ani jednego okienka aby nie było porysowane przez setki wcześniejszych turystów.
Nurkowania na Malediwach w okolicach atolu Addu są piękne ale i rozczarowujące. Bardzo wymagające, ale też sielankowe. Inaczej mówiąc jest tu duża różnorodność miejsc nurkowych.
Dwanaście nurkowań dało mi pewien obraz tak więc podzielę się tu moimi spostrzeżeniami. Jednak najpierw dwa słowa o resorcie Herathera na atolu Addu.
W Internecie może znaleźć różne opinie o tym hotelu. Ja osobiście uważam, ze nie ma absolutnie czego się przyczepić. Ośrodek zadbany, czysty. Jedzenie wyśmienite. Domki w których się mieszka duże, komfortowe, klimatyzowane. Łóżka mają ok. 3 metry na 3 metry wielkości! Łazienki czyste z dość ciekawym projektem pod gołym niebem.
Dwa kroki od tarasu domku plaża z której możemy wejść do wody wykapać się lub w nocy podziwiać miliony gwiazd na niebie. Baseny, bary, restauracje. Jest też gdzie pospacerować.
Kąpiel dozwolona jest tylko od strony atolu gdzie jest piaszczysta plaża. Od strony oceanu jest rafa. Tam nie ma jak dojść do wody.
Z ważnych albo praktycznych spraw warto zapamiętać, iż na Malediwy nie wolno w wozić alkoholu jako, że jest to kraj muzułmański. Dość mocno tego przestrzegają. Przy prześwietleniu bagaży mogą zażądać, aby zostawić alkohol na lotnisku. Możemy odebrać go sobie w drodze powrotnej.
Natomiast na nurkowanie potrzebna nam przejściówka INT czyli do automatu oddechowego DIN potrzebujemy adapter ponieważ butle do nurkowania na Malediwach mają wyjście INT inaczej International lub (ang. yoke).
Nie zapamiętałem aby były jakieś problemy z podłączeniem wtyczki laptopa do gniazda elektrycznego, tak wiec nie musimy martwić się przejściówkami. Tak jest przynajmniej w hotelu. Słyszałem, że na łodziach SAFARI na Malediwach istotnie potrzebne są adaptery do naszych europejskich wtyczek.
Nie ma też problemu z malarią ani tzw. „zemstą faraona” co często występuje u turystów w Egipcie.
To na co musimy się przygotować to bardzo drogi alkohol w hotelach i pamiątki w nielicznych butikach.
Nie zapamiętałem aby były jakieś problemy z podłączeniem wtyczki laptopa do gniazda elektrycznego, tak wiec nie musimy martwić się przejściówkami. Tak jest przynajmniej w hotelu. Słyszałem, że na łodziach SAFARI na Malediwach istotnie potrzebne są adaptery do naszych europejskich wtyczek.
Nie ma też problemu z malarią ani tzw. „zemstą faraona” co często występuje u turystów w Egipcie.
To na co musimy się przygotować to bardzo drogi alkohol w hotelach i pamiątki w nielicznych butikach.
GALERIA
Nurkowania
Pierwsze dwa nurkowania zrobiliśmy wewnątrz atolu jako to robi się w zwyczaju na całym świecie. Proste nurkowanie, na rozpływkę aby zobaczyć na co nurka stać tzw „check dive”.
1. Banana reef. Gdzieś wewnątrz atolu jest nieduża rafa. Przejrzystość wody nie rozpieszczała bowiem może 10-12 metrów. Natomiast życie podwodne też mnie zdumiało. Do głębokości 4-5 metrów tak bogata rafa, tętniąca życiem tysięcy ryb, iż nie mogłem wyjść z podziwu., Natomiast poniżej tych 5 metrów głębokości jakby coś się stało. Ryb jak na lekarstwo, koralowców dużo mniej. Nie umiem wytłumaczyć tego zjawiska. Może dlatego, że to wewnątrz atolu? Nie wiem. Natomiast jak na pierwsze nurkowanie na Malediwach generalnie byłem mocno rozczarowany.
2. Sandra. Drugie nurkowanie tego samego dnia zrobiliśmy także wewnątrz atolu. W tym miejscu przejrzystość wody była już dużo lepsza. Ilość ryb nie powalała na kolana ale rzeczywiście było to już zupełnie inna nurkowanie. Tak więc zaczęła we mnie rosnąć nadzieja, że pewnie każde następne miejsce jakie zobaczę będzie coraz lepsze.
3. Kuda kandu. Kolejnego dnia wypływamy na zewnątrz atolu. To już zupełnie inna bajka. Przejrzystość wody właśnie taka jaką sobie wyobrażałem czyli idealna. Płynęliśmy wzdłuż, w zasadzie pionowej ściany opadającej do kilkuset metrów. Na głębokości ok. 20-30 metrów jaskinie czy bardziej groty w których prawdopodobnie przy silnym prądzie odpoczywają rekiny.
Na ścianie nie było bogatej rafy koralowej ale całe nurkowania przy zboczu pradawnego wulkanu było bardzo ekscytującym przeżyciem.
4. Bodu Hohola. Miejsce gdzie zastaliśmy pod wodą bardzo silny prąd, jak to na Malediwach przeważnie jest. Im silniejszy prąd tym piękniejsze rafy tak było i tym razem. Dużo życia podwodnego z niesamowita ilością małych koralowych ryb.
5. Manta Point inaczej zwane Mudakan. Miejsce jak sama nazwa mówi. Uprzedzono nas, że będzie silny prąd ale nie wyjaśniono, że będzie to rwąca rzeka. Tak więc już na początku po skoku do wody kilka osób straciło kontakt z grupą. Reszta, po szybkim spadnięciu na dno ze mną włącznie, dosłownie wspinało się po koralowcach aby dotrzeć do miejsca gdzie widuje się manty. To jest miejsce gdzie woda zaczyna wlewać się do atolu Addu. Trafiliśmy w porę kiedy był faktycznie duży prąd. Nurkowanie wyglądało tak, iż po dotarciu na głębokość ok. 20 metrów, jak w teatrze oglądało się przepływające manty i rekiny. Nurkowie jak widzowie w teatrze, a manty paradowały przed nami. Mam nawet ujęcia jak te piękne stworzenia szybują 2 metry ode mnie. To tu właśnie przekonałem się jakie piękne są to zwierzęta.
Ostatniego dnia ponownie zdecydowaliśmy się zrobić nurkowanie w tym miejscu. Wszyscy przygotowani na walkę z silnym prądem tymczasem okazało się, że trafiliśmy w moment gdzie nie było go w ogóle. Natomiast przewodnicy z lokalnego centrum nurkowego prowadzonego przez Japończyków obiecali nam ,że manty będą tam na pewno niezależnie czy prąd będzie czy nie. Faktycznie, tym razem trzy many paradowały przed widownią. Wszyscy mogli podziwiać te piękne zwierzęta na prawdę z bardzo bliska. Fenomenalne miejsce!
6. Makadu outsider. Kolejne nurkowanie zupełnie na zewnątrz atolu. Tak nieprawdopodobnie pięknych ogrodów koralowych nie widziałem nigdzie na świecie. Coś niesamowitego. Mnogość różnokolorowych rafowych ryb naturalnie przyciąga też drapieżniki, które tu widziałem. Manta, żółwie. To naprawdę nie zrobiło na mnie tak dużego wrażenia jak wspaniałe ogrody koralowców. Całe nurkowanie płynęliśmy z prądem tak wiec dystans pod wodą, który wówczas przepłynąłem myślę, że wynosił ok. 2-3 kilometrów.
7. Umarus place. Kolejne nurkowanie w kanale przez który wpływa i wypływa woda z atolu. Tu płynęliśmy z prądem w kierunku atolu. Wspaniałe formacje koralowe z niesamowita bogatą ilością fauny i flory. Pod koniec nurkowania prąd zrobił się tak silny, iż nie mogłem już płynąć blisko rafy. Woda porwała mnie w kierunku atolu. Pode mną było ok. 15-20 metrów, a na dnie wypatrywałem tylko płaszczki i ryby które przystosowały się do tak silnych prądów. Blisko półtorej godziny wówczas byłem w wodzie. Niezapomniane nurkowanie!
8. Bushy outsider. Jedno z piękniejszych nurkowań podczas całego wyjazdu. Bogactwo życia, kolorów, urozmaicenia form koralowców dosłownie powalało na kolana. Mimo, że w grupie maiłem nurków, którzy odwiedzili już nie jedno miejsce na , stwierdzili, że faktycznie to jedno z piękniejszych miejsc jakie widzieli w życiu. Dokładnie takie same wrażenie odniosłem i ja. Będąc na tym atolu koniecznie trzeba zanurkować w tym miejscu!
9. Royality British. Jedyny wrak w okolicy całego atolu Addu. Statek transportowy, który zatonął w 1946 roku. Leży na prawej burcie wewnątrz atolu. Przejrzystość wody nie taka jak na zewnątrz od strony Oceanu Indyjskiego ale jak ktoś lubi nurkować na wraku na pewno powinien odwiedzić to miejsce. To, iż wrak leży długo pod wodą widać było poprzez koralowce, które zarosły wrak w dość znacznym stopniu. Natomiast jak to przy wrakach, zobaczymy tu skupisko dużych ryb. Niektóre np. plataksy są bardzo ciekawskie i podpływają na tyle blisko nurków, iż można wręcz zrobić zdjęcia makro oczom tych ryb. Miejsce ciekawe na jedno nurkowanie. Drugie już byśmy się trochę nudzili.
10. Kuda hohola. Miejsce gdzie ponownie nurkujemy z prądem. Tu jednak nie tyle rafa koralowa jest atrakcją co zbocze wulkanu opadające gdzieś w czeluści Oceanu Indyjskiego . Po drodze zobaczyć można kilka grot czy mini jaskiń. Ta rafa nie jest tak bogata w życie jak od wschodniej strony atolu ale jest to miejsce gdzie warto zanurkować ze względu na majestatyczność nurkowiska. Nurkujesz przy zboczu pradawnego wulkanu, który zapadł się pod wodę. Gdy o tym pomyślisz, zawsze będziesz miał satysfakcję!
Addu Atol, gdy popatrzymy na mapę Malediwów to najbardziej na północ wysunięte miejsce. Lot z lotniska w Male zajmuje ok. 2 godzin, a przez to, że jest to dość daleko od stolicy nie ma tu tak dużego ruchu turystycznego. Doskonale sobie zdaję sprawę, że nie było to najpiękniejsze miejsce na Malediwach ale jak na pierwszą wyprawę do tego kraju wróciłem z niesamowitym pakietem wrażeń i zdjęć podwodnych. Już gdy opuszczaliśmy hotel Herathera, właściciele centrum nurkowego z którym nurkowaliśmy cały tydzień, podpowiedzieli nam, iż najpiękniejsze miejsce na Malediwach, gdzie cały rok można nurkować z rekinami wielorybimi (ang. Whale shark) to South Ari atol. To jest właśnie plan na następną wyprawę na Malediwy. Zapraszam ciekawskich świata na odkrywanie tych niesamowitych miejsc z Bestdivers.
GALERIA
Tekst, zdjęcia: Rudi Stankiewicz
Masz pytania?
Wystarczy, że do nas napiszesz lub zadzwonisz:Bestdivers@bestdivers.pl
Tel. (+48) 601321557 / (+48) 698529073